Jest zgoda w sprawie polityki klimatycznej

Unijni przywódcy zgodzili się w sprawie ograniczenia emisji dwutlenku węgla o minimum 40 proc. do 2030 roku w porównaniu do stanu z 1990 roku. Jest w tym także pozytywna wiadomość dla Polski, która będzie w mniejszym stopniu obciążona nakładami na wykonanie nowej polityki.

Wspomniana we wstępie 40 proc. redukcja emisji dwutlenku węgla to kluczowa kwestia wypracowanego wczoraj porozumienia. Jak podaje PAP, ważnym elementem kompromisu było spotkanie polskiej premier Ewy Kopacz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hallande’em, a także szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuy’em.

W ostatecznej wersji, udział energii pochodzącej ze źródeł energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii w Unii Europejskiej ma sięgnąć minimum 27 proc. w 2030 roku, podczas gdy obecnie jest to około 14 proc. Z depeszy PAP wynika, że ustalono także zwiększenie efektywności energetycznej o przynajmniej 27 proc., aczkolwiek ten cel będzie niewiążący.

Istotne jest to, że wypracowana wersja zakłada, że każdy kraj będzie ponosił ciężar planu wedle stopniu zamożności i zdolności do działania w tym celu. Otóż kraje z niższymi dochodami będą otrzymywać wsparcie w postaci adekwatnych celów, a także dodatkowych funduszy. Zgodnie z ustaleniami, kraje z PKB poniżej 60 proc. unijnej średniej, więc obejmuje to również Polskę, będą uprawnione do przekazania darmowych pozwoleń na emisję CO2 elektrowniom jeszcze do 2030 roku. Był to ważny punkt w negocjacjach Ewy Kopacz. Bez nich bowiem powstrzymanie zwyżek cen energii byłoby bardzo trudne.

Jacek Jarosz