Komornicy mało skuteczni

Komornikom udaje się odzyskać bardzo małą część zobowiązań – alarmuje „Gazeta Wyborcza”. Sytuacja najgorzej prezentuje się w przypadku dużych kancelarii.

Jak informuje Gazeta, w poprzednim roku do egzekucji była potężna kwota – 73,5 mld zł. Udało się jednak odzyskać tylko nieco ponad 10 proc. jej wartości. O ile w 1997 roku funkcjonowało 582 komorników sadowych, którzy mieli 831 tys. spraw i 30 proc. skuteczność, o tyle w 2013 roku działało już 1236 tego typu podmiotów. Miały one niemal 5 mln spraw, ale i skuteczność na poziomie 22 proc. Taka zniżka wynika jednak w części z tego, że do poprzedniego roku do załatwionych egzekucji wliczano także te „zakończone przedstanowczo” – chodzi o sytuacje, gdzie dokonano trzech spłat na kontro komornika. W praktyce komornicy mogli więc zgodzić się na to, aby dokonać im trzech wpłat po złotówce po to, aby zwiększyć swą skuteczność.

Najbardziej skuteczne okazują się małe i średnie kancelarie. Chodzi o te podmioty, do których rocznie wpływa co najwyżej 5 tys. spraw. Po drugiej stronie barykady znajdują się z kolei tzw. „hurtownie”, czyli firmy, które przerabiają od 50 tys. wniosków w górę.

Głównych powodów tak niskiej skuteczność jest kilka. Chodzi m.in. o to, że dłużnicy często wykorzystują przestarzałe przepisy, aby jak najbardziej przeciągnąć proces. Często ukrywają też swój majątek, czy utrudniają rzeczoznawcy wycenę.

Jacek Jarosz