Rosną różnice między miastami a wsiami

Jak podano w raporcie sporządzonym przez Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN, coraz większe są różnice pomiędzy jakością życia w mieście i na wsi.

O wnioskach z raportu pisze „Rzeczpospolita”. Z dokumentu wynika m.in., że prawie połowa gmin wiejskich (dokładnie 40 proc.) ma obecnie ujemny przyrost naturalny, a zaledwie jedna trzecia z nich jest w pełni skomunikowana z którakolwiek formą publicznego transportu. Problemem jest także dojazd do najbliższego miasta wojewódzkiego. W przypadku jednej czwartej z gmin podróż tam trwa więcej niż dwie godziny.

Co może być nieco zaskakujące, bardzo duże są również różnice w kwestii edukacyjnej. Dziwi głównie fakt ogromnej rozbieżności w porównaniu z miastami. Otóż na ponad jednej dziesiątej obszarów wiejskich opieką przedszkolną objętych jest nie więcej niż 25 proc. dzieci, a można znaleźć nawet takie miejsca, gdzie jest to do 5 proc. Dla porównania, w miastach średnio jest to aż 75 proc.

Dziwić może również problem demograficzny. Otóż w raporcie podano, że w 40 proc. gmin wiejskich zanotowano w ostatnich latach ujemny przyrost naturalny, co wpływa m.in. na wolniejszy rozwój tych regionów. To spora zmiana, bo jeszcze nieco wcześniej wsie były miejscami, które wspierały liczbę urodzeń.

Gazeta wskazuje, że nie najlepiej jest także z przedsiębiorczością. Otóż w 99 proc. gmin wiejskich i wiejsko-miejskich liczba osób płacących podatek PIT lub firm płacących CIT nie przewyższa 10 proc.

Jacek Jarosz