Za kulisami gminnego sportu
- Utworzono: poniedziałek, 22, październik 2012 12:33
Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport na temat finansowania sportu przez jednostki samorządu terytorialnego. Dokument nosi tytuł „Finansowe wspieranie kultury fizycznej i sportu przez wybrane jednostki samorządu terytorialnego” i obejmuje lata 2009-2011.
Badaniem objętych było 28 podmiotów (urzędy miejskie, kluby sportowe, fundacje etc.), które ostatecznie oceniono przy pomocy jednej z trzech rang: P (wynik pozytywny), Pn (ocena pozytywna, ale z nieprawidłowościami) oraz N (ocena negatywna). Dziewięciu jednostkom wydano rangę N, piętnaście zaklasyfikowano jako Pn, dwie jako Pn+N, a jedynie dwie oceniono pozytywnie (są to: Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie oraz SKF „Miejski Klub Pływacki” w Szczecinie).
Jak wiemy od Alfreda Hitchcocka, dobry film powinien rozpoczynać się wybuchem wulkanu, później natomiast napięcie ma rosnąć. W rzeczy samej, „Podsumowanie wyników kontroli”, zamieszczone już na ósmej stronie 60-stronicowego raportu NIK zaczyna się następującymi słowami: „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia działania j.s.t. na rzecz finansowego wsparcia kultury fizycznej i sportu podejmowane w latach 2009–2010 i I półroczu 2011 r.” Kilka linijek niżej czytamy także, że „NIK negatywnie ocenia również działania klubów sportowych przy wykorzystaniu tego wsparcia na realizację zleconych im przez j.s.t. zadań. Kluby sportowe, wykonując zadania w zakresie kultury fizycznej i sportu, istotną część otrzymanych na ten cel dotacji wykorzystały niezgodnie z umowami”.
Cztery z sześciu badanych gmin wykorzystały razem 23 proc. środków przeznaczonych na upowszechnianie sportu i kultury na terenie gminy w sposób niewłaściwy, a mianowicie „na wspieranie sportu kwalifikowanego w formie niedozwolonej przepisami ustawy o sporcie kwalifikowanym”. Co więcej, ponad 70 proc. klubów sportowych łamało zasady wykorzystania tych dotacji, organizując np. zawody dla mniejszej liczby osób niż wcześniej zgłoszona, a także niewłaściwie rozliczając się z otrzymanych kwot. Stwierdzone nieprawidłowości wyniosły ogółem 3,7 mln zł, a więc 20 proc. zbadanych sum. Nie krzepi na duchu również następujące zdanie „Ponad połowa (55%) skontrolowanych klubów sportowych nie spełniła ustawowego wymogu wyodrębnienia w ewidencji księgowej środków otrzymanych od j.s.t.na realizację poszczególnych umów”.
Jako ciekawostkę można podać, że klub SPR Lublin Sportowa Spółka Akcyjna… zataił fakt, że podlega postępowaniu egzekucyjnemu (!). Dzięki temu otrzymał milion złotych dotacji. Mało tego: niezgodność sprawozdań z faktycznym przebiegiem wykorzystania dotacji wyniosła w przypadku tego klubu aż 96 proc.
Inny przykład pokazujący, jak samorządy nie powinny robić interesów, to postępowanie gmin Bydgoszcz, Lublin i Szczecin, które były akcjonariuszami sześciu klubów (objęte walory opiewały w sumie na 16 mln zł). Tymczasem spółki (kluby) wygenerowały w latach 2009-2010 aż 12 mln zł strat. Nieprawidłowości dotyczyły też np. 7,4 proc. przyznanych stypendiów, zdarzało się bowiem, że obdarowani zawodnicy nie spełniali wymogów formalnych – albo też, że nie ogłaszano nazwisk uhonorowanych sportowców.
Z raportem można zapoznać się na stronie Najwyższej Izby Kontroli.
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2575 gości