Z planu obrad zdjęto ratyfikację paktu fiskalnego
- Utworzono: czwartek, 03, styczeń 2013 12:40
Z porządku trwających właśnie obrad Sejmu zdjęto ratyfikację paktu fiskalnego. Stało się tak na wniosek rządu, a odpowiednia decyzja podjęta została przez konwent seniorów i Prezydium Sejmu, następnie zaś ogłoszona przez Ewę Kopacz - marszałek Sejmu. Ustawą ratyfikującą pakt Sejm zajmie się dopiero w lutym. Przypomnijmy, że w grudniu trzy sejmowe komisje (finansów, spraw zagranicznych oraz ds. UE) opowiedziały się za przyjęciem paktu.
Pakt fiskalny (oficjalnie Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Monetarnej) budzi spore kontrowersje. Rząd i koalicja (oraz w ogólności wszystkie środowiska opowiadające się za ratyfikacją) podkreślają, że dokument jest korzystny, ponieważ zmusza państwa UE (zwłaszcza państwa Strefy Euro) do większej dyscypliny finansowej. Założenia paktu to m.in. deficyt budżetowy poniżej 3 proc. PKB i automatyczne sankcje za przekroczenie tego limitu, ograniczenie długu publicznego do max. 60 proc. PKB, zasilanie funduszy ratunkowych Strefy Euro dochodami z ewentualnych kar.
Opozycja, w tym prawicowa, krytykuje jednak pakt, ponieważ jej zdaniem ograniczy on suwerenność państw i umożliwi organom UE ingerowanie w ich wewnętrzne sprawy, a do tego jest de facto krokiem w stronę włączenia Polski do Strefy Euro. PiS i Solidarna Polska twierdzą, że pakt, owszem, narzuca państwom obowiązki, ale przy tym ogranicza ich prawa, bilans jest więc niekorzystny. Opozycja domaga się też, by do przyjęcia traktatu konieczne było 2/3 głosów "za", tj. by odbyło się to na mocy art. 90 konstytucji, który mówi, iż: "Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach". W takiej sytuacji dana ustawa uchwalona musi być przez Sejm oraz Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów i senatorów.
W ubiegłym roku paktu nie podpisały Wielka Brytania i Czechy. Bardzo sceptyczny był wobec niego prawicowy prezydent Czech Wacław Klaus. Dokument wejdzie w życie w tym roku, jeśli przyjmie go co najmniej 12 państw Strefy Euro.
B. Garga
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2328 gości