Dla ludzi chcących żyć lepiej?

Różne są sposoby robienia biznesu, nie wszystkie przy tym zgodne są z prawem czy choćby z podstawowymi normami moralnymi przyjętymi w społeczeństwie. Naciąganie ludzi na pieniądze cieszy się niesłabnącą popularnością wśród ludzi stroniących od uczciwej pracy. Siłą rzeczy proceder ten wiąże się z przyjmowaniem tej czy innej fałszywej tożsamości. Można wcielić się w osobę lub instytucję najzupełniej fikcyjną, ale skuteczniejsze (choć bardziej ryzykowne) jest podszywanie się pod kogoś faktycznie istniejącego.

Tej metody próbują oszuści wysyłający do rolników pisma w imieniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Robią to nader przemyślnie: pisma opatrywane są logotypem podobnym do autentycznego znaku ARiMR, ale minimalnie zmodyfikowanym. Również skrót, jaki widnieje na tych "dokumentach", różni się nieznacznie (ARMiR zamiast ARiMR).

Pismo jest rzekomo "zaproszeniem" do "otrzymania dotacji bezpośredniej", a nawet "najkrótszą drogą" do tego kuszącego celu. Jest ono "skierowane dla osób, które ciężko pracują na utrzymanie i chcą żyć lepiej" (poprawna byłaby forma "skierowane do", ale najwidoczniej nasz dzielny oszust - czy też team oszustów - nie zatrudnia korektora). Oferta przeznaczona jest dla ludzi, którzy "małym kosztem chcą pozyskać duże pieniądze". No cóż, niewątpliwie takimi ludźmi są ci, którzy owo intrygujące pismo rozsyłają!

Autorzy zapewniają polskiego chłopa, iż jedyną drogą do zdobycia profitów jest "prawidłowe wypełnienie i wysłanie wniosku", to zaś wiąże się z opłatą w wysokości 246 zł (dołączony jest nawet specjalny blankiet wpłaty). Da liegt der Hund begraben, jak powiedzieliby Niemcy. Nic dziwnego, że prawdziwa Agencja (ARiMR) zdecydowanie odcina się od tego przedsięwzięcia i gorąco zachęca zarówno do konsultowania podejrzanych listów z jej placówkami, jak i do zgłaszania organom ścigania takich prób wyłudzeń, jak te opisane wyżej.

Adam Witczak