Spółki za złotówkę?
- Utworzono: wtorek, 19, luty 2013 14:27
Aby założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, trzeba posiadać co najmniej 5 tysięcy złotych. Do roku 2009 minimalna kwota była dziesięć razy większa, wynosiła aż 50 tys. zł. Od dawna pojawiają się jednak głosy, że te minimalne kwoty są w dużej mierze fikcyjne i tak naprawdę niezbyt pomagają wierzycielom w sytuacji, gdy spółka przestaje być wypłacalna. Problem tkwi w tym, że zobowiązania spółki z o.o. mogą zwiększyć się do kwot wielokrotnie nawet wyższych.
W tej sytuacji moglibyśmy rozważać dwa wyjścia: albo wielokrotne zwiększenie progu, albo zupełną (czy też prawie zupełną) rezygnację z niego. W tym drugim kierunku idzie jeden z poselskich projektów, który w tym tygodniu będzie rozpatrywany przez Sejm. Otóż posłowie, którzy go złożyli, chcieliby wprowadzić zupełnie symboliczne minimum, wynoszące 1 zł. Oznaczałoby to zarazem, że minimalna wartość nominalna udziału w spółce spadłaby do 1 grosza.
Posłowie sądzą, że obecnie niektórych przedsiębiorców zwodzi kwota kapitału zakładowego, jaką deklarują kontrahenci. Lepiej byłoby więc zrezygnować z tego zabezpieczenia, które i tak nie ma realnego charakteru. Dodatkowym uzasadnieniem jest też fakt, że od tradycyjnego modelu odchodzi się także w niektórych państwach zachodnich. Ministerstwo Sprawiedliwości chciałoby pójść jeszcze dalej w reformach i wprowadzić możliwość zakładania spółek beznominałowych.
Możliwe byłoby także, że przedsiębiorca wybierałby, czy chce założyć spółkę z kapitałem zakładowym, czy bez. Rekompensatą dla wierzycieli byłby kapitał zapasowy, którego dotyczyłyby ściślejsze przepisy niż te, które funkcjonują teraz.
B. Garga
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5825 gości