LOT musi być elastyczny
- Utworzono: piątek, 22, luty 2013 09:41
2012 rok PLL LOT zamknęły ze stratą netto przekraczającą 157 mln zł. Spółka zapowiada jednak, że nie odpuści i będzie walczyć o klientów.
W wywiadzie dla radiowej Jedynki nowy prezes LOT-u, Sebastian Mikosz przyznał, że zdaje sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji firmy. Podkreślił jednak, że głównym celem władz Spółki będą działania, które sprawią, że od tych negatywnych wyników trwale odejdzie. Panaceum na problemy przedsiębiorstwa ma być jego większa elastyczność. Mikosz stwierdził, że LOT musi się w większym stopniu dostosować do aktualnych warunków rynkowych i zacząć walczyć o wpływy.
Na posiedzeniu Komisji Infrastruktury prezes (który piastuje to stanowisko od lutego br.) dodał również, że konkurencja oferuje coraz niższe ceny biletów, a Spółka nie może przejść obok tego obojętnie. Szczególne pole do oszczędności tkwi w paliwie, którego zakupy kosztują lotnicze przedsiębiorstwo około 1 mld zł.
PLL LOT zgłosił już do urzędu pracy plan redukcji zatrudnienia (które może dotknąć nawet 700 osób), ale negocjacje w tej sprawie wciąż trwają. Głównym celem Spółki jest przygotowanie jej do prywatyzacji i zwiększenie rentowności.
Wczoraj wiceminister Skarbu Rafał Baniak poinformował PAP o szacunkowych stratach z tytułu uziemienia samolotów typu Boeing Dreamliner. Okazuje się, że miesięczne koszty unieruchomienia tych maszyn sięgają nawet 10 mln zł. Wiąże się to z ponoszeniem dużych wydatków związanych z wydaną w styczniu tego roku dyrektywą FAA o wstrzymaniu lotów do czasu określenia przyczyn problemów z popularnymi Dreamlinerami.
Przypomnijmy, że kłopoty z Dreamlinerami (których PLL LOT ma dwie sztuki) wiążą się z wadliwym działaniem akumulatorów tych maszyn.
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5794 gości