Do tysiąca to nie kradzież?
- Utworzono: wtorek, 12, marzec 2013 13:53
Sejm pracuje nad nowelizacją Kodeksu wykroczeń. Najbardziej rewolucyjnym pomysłem jest projekt czterokrotnego podwyższenia kwoty wartości przedmiotu, którego kradzież jest już przestępstwem, a nie wykroczeniem. Obecnie granicą jest 250 zł. Jeśli złodziej przywłaszczy sobie przedmioty warte w sumie nie więcej niż 250 zł, wówczas nie będzie traktowany jako przestępca.
Kodeks wykroczeń przewiduje kary takie jak grzywna (do 5 tys. zł), nagana, a także areszt lub ograniczenie wolności. W przypadku drobnych kradzieży zazwyczaj jednak kończy się na grzywnie. Dla złodziei bardzo istotne jest to, że wykroczenia (prócz drogowych) nie są zapisywane w Krajowym Rejestrze Informatycznym Policji. Poza tym osoba ukarana za tego rodzaju czyn nie jest, o ile karą nie był areszt, odnotowywana w Krajowym Rejestrze Karnym (innymi słowy, może - np. w miejscu pracy lub za granicą - figurować jako "niekarana").
Według najnowszych projektów "czyste papiery" byłyby gwarantowane osobom, które przywłaszczyły sobie mienie warte nawet 1000 zł. Jakie są argumenty zwolenników takiego pomysłu? Twierdzą oni m.in., że koszt dociekań w sprawie kradzieży przedmiotów wartych np. 500 czy 700 zł wielokrotnie przekracza wartość tych przedmiotów. Prócz tego wśród spraw rozpatrywanych przez sądy, prokuraturę i policję zbyt dużo jest błahych, podczas gdy brakuje czasu i środków na poważne przestępstwa. Wreszcie, dochodzić ma do paradoksu - z jednej strony złodziej, który ukradł rzeczy warte np. 200 zł, może zostać skazany na stosunkowo wysoką grzywnę, z drugiej zaś ten, który przywłaszczył sobie przedmioty warte 300 zł, może liczyć na umorzenie sprawy (ponieważ, jak na przestępstwo, jego szkodliwość jest znikoma społecznie).
Przeciwnicy projektu, w tym Polska Izba Handlu, uważają, że społeczeństwu grozi fala drobnych kradzieży (gdyby wprowadzono granicę 1 tys. zł). Wiele niegodziwych osób poczułoby się bardzo pewnie, wiedząc, że grozi im jedynie kara za wykroczenie, dzięki czemu nie "nabrudzą" sobie w biografii. To oczywiście zaszkodzi przedsiębiorcom, którzy już teraz muszą intensywnie walczyć z kradzieżami w sklepach. Istnieje też obawa, że policja mniej poważnie będzie traktować sprawy kradzieży np. wielu laptopów czy telefonów komórkowych (jako "mieszczących się jedynie w granicach wykroczenia"), choć dla okradzionych osób przedmioty te będą miały dużą wartość.
B. Garga
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5720 gości