Rząd zaakceptował MdM
- Utworzono: środa, 15, maj 2013 08:09
Wczoraj rząd przyjął projekt ustawy dotyczącej pomocy państwa dla młodych małżeństw i osób samotnych mających nie więcej niż 35 lat, które myślą o zakupie mieszkania. Projekt ma kosztować budżet naszego państwa 3,227 mld zł. Jest on poświęcony kwestiom zakupu na rynku pierwotnym i zakłada m.in., że dofinansowanie dla bezdzietnych (zarówno rodzin, jak i pojedynczych osób) wyniesie jedną dziesiątą ceny mieszkania.
Jeśli zainteresowani posiadają potomstwo, wówczas mogliby liczyć na 15 proc. ceny. To nie wszystko: mają szansę na otrzymanie równowartości jeszcze 5 proc., o ile w ciągu pięciu lat od zakupu na świat przyjdzie ich trzecie (lub kolejne) dziecko. Projekt nie dotyczy rzecz jasna wszystkich mieszkań jakie można sobie wyobrazić - ale tylko do 50 m. kw. mieszkań mających w sumie nie więcej niż 75 m. kw.
Istnieje również limit ceny mieszkania - wraz z dopłatą nie może ona wynieść więcej niż wskaźnik średnich kosztów budowy dla województwa, miasta wojewódzkiego i sąsiadujących z nim gmin. Wskaźnik ten określa wojewoda. Co więcej, dofinansowanego mieszkania nie będzie można sprzedać lub wynająć. To znaczy: będzie można, ale konsekwencją sprzedaży będzie konieczność zwrócenia odpowiedniej części dopłaty do kredytu. Należy też pamiętać, że nie będzie wolno posiadać innego mieszkania, ani także posiadać udziału w budynku, w którym dałoby się uzyskać inny, samodzielny lokal.
"Mieszkanie dla Młodych", bo tak zwie się ów koncept, ma potrwać pięć lat i stanowić kontynuację osławionej "Rodziny na swoim". Program jest różnie oceniany przez ekonomistów czy opinię publiczną. Za plusy uważa się, co nie dziwi, po prostu to, że przynajmniej pewna grupa młodych ludzi otrzyma dofinansowanie do mieszkania, a ściślej: kredytu na nie. Teoretycznie może się to przekładać na większą stabilizację życiową i rodzinną, np. spłodzenie potomstwa. Krytycy też jednak mają swoje argumenty. Jeśli nawet pominiemy opinie tych, którzy w ogóle negują sens redystrybucji środków podatkowych i finansowania mieszkań niektórych z pieniędzy wszystkich, to zostaje argument mówiący, że MdM wcale nie pobudzi dzietności, bo samo posiadanie niewielkiego mieszkania nie będzie wystarczającą gwarancją bezpieczeństwa (zwłaszcza w warunkach kryzysu, bezrobocia etc.). Za niebezpieczny uznać można też sam fakt tego, że pewna grupa młodych ludzi "zakredytuje się" na wiele lat, być może na wyrost w stosunku do swych możliwości finansowych.
J. Sobal
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5779 gości