Jutro dzień wolności podatkowej
- Utworzono: piątek, 21, czerwiec 2013 06:16
Już jutro mamy w Polsce tzw. dzień wolności podatkowej. Co roku wypada on w trochę innym terminie, tym razem jest to 22 czerwca. Cóż to jest dzień wolności podatkowej? Otóż każdy z nas odprowadza na rzecz państwa jakieś obciążenia podatkowe: z tytułu podatku dochodowego czy podatków pośrednich, takich jak VAT i akcyza, wliczonych w cenę towarów.
Budżet państwa jest przygotowywany w oparciu o kwotę pieniędzy, co do której rząd sądzi, że prawdopodobnie w danym roku uda się ją zebrać. Teoretycznie można więc wyobrażać sobie, że przez część roku pracujemy tylko i wyłącznie dla państwa, a przez kolejną część - tylko i wyłącznie dla siebie. Oczywiście to ogromne uproszczenie (z uwagi choćby na to, że tak naprawdę różni Polacy płacą różne podatki, tak procentowo, jak i kwotowo) - i wspomniany dzień ma znaczenie raczej symboliczne. Tym niemniej ma on w jakiś sposób przybliżać obywatelom skalę obciążeń fiskalnych.
Moda na obliczanie tego dnia przyszła do Polski z USA. Od blisko dwóch dekad swoje daty dnia wolności podatkowej podaje co roku Centrum im. Adama Smitha. W tym roku analitykom z tego think-tanku wyszło, że dla państwa pracować będziemy do dziś (21 czerwca), a dzień 22 czerwca będzie już dniem wolności podatkowej. Rok temu dzień wypadał 21 czerwca, czyli dobę wcześniej, dwa lata temu 7 lipca, w 2010 natomiast 23 czerwca. Zwykle jest to więc - w dużym przybliżeniu - połowa roku, co miałoby sugerować, że mniej więcej połowę zarobionych pieniędzy przekazujemy państwu w tej czy innej formie.
Dzień wolności podatkowej można definiować jako dzień, w którym łączny dochód wypracowany przez obywatela od początku roku zrównuje się z przypadającymi na niego zobowiązaniami podatkowymi. Zasadniczo oblicza się stosunek wydatków publicznych do PKB. Sto lat temu w USA udział tychże wydatków wynosił ok. 5-6 proc., stąd dzień wypadał pod koniec stycznia, później stopniowo przesuwał się na wiosnę, w ostatnich latach mniej więcej na połowę kwietnia. W III RP, przynajmniej od czasu, gdy obliczenia prowadzi CAS, zawsze był to lipiec lub czerwiec.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5783 gości