Resorty będą oszczędzać - budżet do nowelizacji

Premier Donald Tusk przyznał wczoraj, że w przyszłym tygodniu powinien zostać zaprezentowany oficjalny komunikat dotyczący nowelizacji budżetu na rok 2013. To zrozumiałe, albowiem z szacunkowych danych o wykonaniu budżetu za okres styczeń-maj wynika, że deficyt zbliżył się już do 31 mld zł (z uwagi na 107,8 mld zł dochodów i 138,75 mld zł wydatków).

W tej sytuacji rząd będzie musiał oszczędzać, co Tusk również potwierdził, wyjaśniając, że we wszystkich ministerstwach poszukuje się możliwości oszczędzania, a każdy resort będzie musiał dokonać cięć. To z kolei ma sprawić, by nowelizacja budżetu nie wymagała sięgania do kieszeni podatników. Z drugiej strony, ograniczanie wydatków budżetowych też może być problemem dla wielu grup społecznych, które z nich korzystają, niemniej Tusk twierdzi, że i ten aspekt będzie wzięty pod uwagę - mianowicie cięcia nie mają objąć funduszy stanowiących "alokację środków do ludzi".

To, że będzie wymagana nowelizacja budżetu, było prawdopodobne już pewien czas temu. Rzecz wynika zarówno z niższych przychodów, jak i niższego wzrostu gospodarczego (w stosunku do tego, co rząd przewidywał rok temu). Dodajmy, że blisko 31 mld zł deficytu to o 3,5 mld zł więcej niż zakładano na koniec maja. Wpływy z podatków pośrednich wyniosły dotąd 68,441 mld zł, co oznacza wykonanie planu rocznego w 35,6 proc. W szczególności wpływy z akcyzy wyniosły 22,75 mld zł. Z kolei podatek dochodowy od osób fizycznych przyniósł 16,09 mld zł, tj. wykonanie 37,5 proc. planu.

Kamil Kiermacz

(fot. Maciej Śmiarowski / KPRM)