Ubój rytualny nie będzie dozwolony - tak zdecydował Sejm
- Utworzono: piątek, 12, lipiec 2013 13:52
Sejm odrzucił legalizację uboju rytualnego, postulowaną przez rząd. 222 posłów głosowało przeciwko rządowemu projektowi, podczas gdy poparło go 178 głosujących. Dziewięciu posłów wstrzymało się od głosowania.
Zezwolenie na ubój rytualny było, jak wspomnieliśmy, forsowane przez rząd Donalda Tuska, ale klub parlamentarny PO uznał za stosowne nie narzucać w tej sprawie dyscypliny partyjnej. Oddanie głosu przeciwko projektowi przygotowanemu przez gabinet Tuska zapowiedziała na przykład Ewa Kopacz, marszałek Sejmu. Projekt był natomiast popierany przez PSL, albowiem pewna część firm z branży mięsnej (a w konsekwencji także część rolników) korzysta na uboju rytualnym.
Związek Polskie Mięso podawał nawet swego czasu, że prawie jedna trzecia polskiego eksportu wołowiny przypada na mięso pozyskane w ten sposób, zaś procederem tym zajmuje się mniej więcej 40 firm z branży drobiu i tyle samo tych, które koncentrują się na mięsie czerwonym. Wczoraj grupa rolników, zirytowana wrogą ubojowi rytualnemu postawą PiS (dziś podczas głosowania tylko dwóch posłów tej partii poparło rządowy projekt), przywiozła do Warszawy plastikową krowę, pragnąc wręczyć ją Jarosławowi Kaczyńskiemu. Co ciekawe, ten ostatni zapowiedział, że wobec dwóch posłów opowiadających się za legalnością uboju (tj. wobec Jana Ardanowskiego i Henryka Kowalczyka) wszczęte zostanie postępowanie dyscyplinarne.
Ubój rytualny budzi gwałtowne protesty obrońców zwierząt, uważają oni bowiem, że jest niehumanitarny, bolesny dla zwierząt i drastyczny. Ubój tego rodzaju obowiązuje u muzułmanów i w ortodoksyjnych religijnie społecznościach żydowskich. W judaizmie uboju takiego dokonuje tzw. szojchet. Istotą uboju rytualnego jest zabijanie zwierzęcia przytomnego, nie można go uprzednio ogłuszyć. Później zwierzęciu należy jednym ruchem przeciąć przełyk i arterie, aby mogło się w możliwie dużym stopniu wykrwawić.
Ograniczenia w kwestii uboju rytualnego wprowadzono w Polsce w roku 1936. Wówczas wiązało się to jednak raczej z kampanią środowisk endeckich przeciwko społeczności żydowskiej (orędownikiem zakazu był np. słynny ksiądz Trzeciak). W roku 2002 ustawia o ochronie zwierząt nakazała ubój wyłącznie po uprzednim ogłuszeniu zwierzęcia, ale dwa lata później ówczesny minister rolnictwa Wojciech Olejniczak wydał rozporządzenie, które zezwalało ponownie na taki ubój.
W roku 2012 Trybunał Konstytucyjny ogłosił, że rozporządzenie z 2004 jest niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt - i 1 stycznia bieżącego roku rozporządzenie straciło moc. 23 kwietnia rada ministrów przyjęła jednak projekt ustawy, który dopuszcza taki ubój - został on jednak dziś, jak widać, odrzucony przez niższą izbę parlamentu.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5778 gości