Coraz więcej Polaków za granicą
- Utworzono: poniedziałek, 07, październik 2013 11:22
Polskę obiegły dziś informacje o najnowszych danych GUS dotyczących liczby Polaków emigrujących poza granice kraju. Danych oficjalnie jeszcze nie ma (mają zostać upublicznione 18 października), ale najważniejsze z nich ujawniła "Rzeczpospolita".
Gazeta (a w ślad za nią środowiska opozycyjne) twierdzi, iż GUS opóźnił publikację, aby nie szkodzić Platformie Obywatelskiej przed 13 października. To dzień referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy. Z kolei rzecznik prasowy GUS wyjaśnił, że opóźnienie wynika z prac nad spisem powszechnym, zaś liczba emigrantów rzeczywiście jest już znana - ale wciąż trwa opisywanie danych na ten temat. Druga strona odpowiada, że dotąd informacje o emigrantach GUS publikował pięć razy, przy czym aż w czterech przypadkach działo się to nie później niż we wrześniu.
Dlaczego dane miałyby mieć wydźwięk niekorzystny dla rządu? Cóż, jeśli wierzyć medialnym przeciekom, to wygląda na to, że wciąż wyjeżdża z Polski bardzo dużo ludzi. W roku 2012 za granicą przebywało 2,13 mln polskich obywateli - a więc o 70 tys. więcej niż rok wcześniej, o 130 tys. zł więcej niż w roku 2010. W 2007 roku notowano 2,27 mln osób, co oznacza, że powoli powracamy do tej liczby. Co więcej, aż 1,6 mln Polaków będących za granicą to tacy, którzy są tam dłużej niż rok. Równocześnie zaś 1,4 mln emigrantów to osoby młodsze niż 39 lat. Z ujawnionych informacji wynika też, że coraz wolniej przyrastają kwoty pieniędzy, jakie Polacy przesyłają swoim rodzinom do kraju - co oznacza, że nasi rodacy coraz mocniej czują się związani z zagranicą, sprowadzają tam swoich krewnych i nie myślą o powrocie.
Z całą tą sytuacją wiążą się też problemy demograficzne dotyczące liczby urodzin i zgonów. Nie jest wykluczone, że w roku 2013 liczba zgonów będzie w Polsce o 40 tys. wyższa niż liczba urodzin. Od dawna zresztą analitycy przewidują, że w najbliższych dekadach znacznie zmniejszy się liczba Polaków - mówi się nawet, że w 2050 roku będzie nas tylko 32 miliony.
Niewątpliwie wszystkie te niewesołe informacje będą skwapliwie wykorzystywane przez partie opozycyjne wobec PO (przede wszystkim przez PiS, ale bardzo możliwe, że także przez nową formację Janusza Palikota). Pierwszym, zupełnie wstępnym starciem będzie warszawskie referendum.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5843 gości