Czy upadłość konsumencka to dobre rozwiązanie dla dłużnika?
- Utworzono: poniedziałek, 09, grudzień 2019 08:27
Do końca października br. upadłość konsumencką ogłosiło aż 6,3 tys. osób, a suma przeterminowanych należności Polaków wzrosła w III kw. 2019 r. o ponad 2 mld zł, do kwoty 78,7 mld zł. Można przypuszczać, że w najbliższym czasie w naszym kraju przybędzie „bankrutów”, bo jak pokazują statystyki, chociażby Biura Informacji Gospodarczej, nie radzimy sobie najlepiej z terminową spłatą zobowiązań. Na temat upadłości konsumenckiej w naszym społeczeństwie funkcjonuje wiele mitów. Jeden z nich mówi o tym, że jest to rozwiązanie głównie dla osób, które lekką ręką wydają pieniądze, przez to popadają w długi, których nie chcą potem spłacać.
W rzeczywistości jednak ogłoszenie upadłości może być jedynym wyjściem dla zadłużonych, którzy np. z powodu trudnej sytuacji życiowej, nie są w stanie poradzić sobie z zaciągniętymi kredytami i wisi nad nimi groźba wpadnięcia w spiralę zadłużenia. Najnowsza nowelizacja prawa upadłościowego, która ma wejść w życie w przyszłym roku, ma udoskonalić obecny model przeprowadzania upadłości konsumenckiej oraz uprościć niektóre procedury związane z tym tematem. Co więc warto wiedzieć, zanim złożymy wniosek o upadłość i czy rzeczywiście to rozwiązanie uwolni nas od kłopotów finansowych?
Upadłość konsumencka – rozwiązanie nie dla każdego dłużnika
Z ogłoszenia upadłości konsumenckiej mogą skorzystać osoby, które stały się niewypłacalne, czyli nie są w stanie przez dłuższy czas opłacać bieżących rachunków i innych zobowiązań, a ich problemami finansowymi zainteresowała się firma windykacyjna czy nierzadko nawet komornik. Sam proces jej ogłoszenia składa się z kilku etapów – przygotowania wniosku o upadłość przez dłużnika, właściwego postępowania upadłościowego oraz wykonania planu spłaty wierzycieli. Konkretny przebieg tych procesów zależy jednak w dużej mierze od indywidualnej sytuacji danej osoby, która wnioskuje o upadłość.
Z tego rozwiązania może skorzystać tylko ten dłużnik, który nieświadomie doprowadził do swoich problemów finansowych np. przez długotrwałą chorobę, wypadek, czy inne zdarzenia losowe, które uniemożliwiły mu regularny zarobek i co jest z tym związane, terminowe uiszczanie należności. Co ważne, z chwilą ogłoszenia upadłości następuje zatrzymanie naliczania odsetek od zobowiązań, a wszelkie postępowania egzekucyjne o zapłatę toczące się przeciwko upadłemu, a wszczęte przed ogłoszeniem upadłości, z mocy prawa ulegają zawieszeniu. Dłużnicy, którzy myślą o ogłoszeniu upadłości, jako o pomocy w wyjściu na finansową prostą, powinni wiedzieć, że w najbliższym czasie czeka ich szereg zmian w tym obszarze, które istotnie wpływają na sytuację dłużników.
Czy dłużnik zawinił?
Do niedawna, zadaniem sądu, który decydował o ogłoszeniu upadłości, było szczegółowo zbadać przypadek każdego dłużnika i sprawdzić, czy jego niewypłacalność powstała wskutek wyjątkowych i niezależnych od niego okoliczności, czy może sam doprowadził do swoich problemów finansowych. Jeśli zadłużenie powstało wskutek tzw. rażącego niedbalstwa, wniosek o upadłość zostawał oddalony. Wprowadzone zmiany zakładają rezygnację z konieczności badania przez sąd winy dłużnika w doprowadzeniu do niewypłacalności. Od marca 2020, sąd będzie jedynie sprawdzał, czy osoba zadłużona jest wypłacalna bądź nie, a przyczyny problemów finansowych będą badane dopiero podczas ustalania planu spłaty, kiedy do głosu dojdą również wierzyciele.
– Od marca, odmowa ogłoszenia upadłości zostanie ograniczona jedynie do sytuacji świadomego działania osoby zadłużonej, która zamierzenie trwoniłaby swój majątek i miała złą wolę wobec wierzyciela, jednak okoliczność ta badana będzie w drugiej kolejności, dopiero na etapie ustalana planu spłat. Mniejsze uchybienia w zachowaniu dłużnika nie sprawią, że wniosek o ogłoszenie upadłości zostanie odrzucony, ale mogą wydłużyć plan spłaty wierzyciela, nawet do 7 lat. To zdecydowanie duże ułatwienie dla osób, które widzą perspektywę wyjścia z zadłużeń w ciągu kilku lat, a ich problemy finansowe były poważne, ale przejściowe – mówi Piotr Kaźmierczak, Członek Zarządu EULEO, członek Komisji Etyki PZZW.
Konsekwencje dla osoby zadłużonej, która doprowadziła do swojej upadłości lub istotnie zwiększyła jej stopień umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, będą o wiele bardziej dotkliwe niż dotychczas. – Do tej pory, jeżeli wniosek o ogłoszenie upadłości został oddalony m.in. w skutek rażącego niedbalstwa, dłużnik mógł go wycofać, uzupełnić dokumenty, dokładniej przedstawić okoliczności, przemyśleć oraz złożyć ponownie wniosek o ogłoszenie upadłości. Po zmianach, gdy sąd będzie badał wyłącznie pozytywne przesłanki (Prawo upadłościowe, art.11 ust.1) czyli ustalał, że dłużnik jest niewypłacalny i że utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań, wniosek zostanie rozpatrzony i dłużnik otrzyma upadłość. Dopiero syndyk będzie badał okoliczności niewypłacalności i gdy uzna, że upadły doprowadził do swojej niewypłacalności lub istotnie zwiększył jej stopień, umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa, plan spłaty wierzycieli będzie ustalony na okres nie krótszy niż 36 miesięcy ani dłuższy niż 84 miesiące. Zmianie ulegnie także czas, od którego będzie liczony plan spłaty. Do okresów spłaty zaliczać się będzie okres po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia upadłości do dnia ustalenia planu spłaty wierzycieli. Kiedyś, jeśli syndyk nie mógł sprzedać majątku upadłego, przedłużał się tym samym okres prowadzenia postępowania – zaznacza Lucyna Dassuj, Prezes Fundacji Moja Upadłość.
Ale to nie wszystkie zmiany – nowelizacja prawa upadłościowego, podpisana we wrześniu przez Prezydenta zakłada, że osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej, będą mogły wystąpić o ogłoszenie upadłości w uproszczonej procedurze. Będzie się to odbywać bez wyznaczania sędziego-komisarza, jak to miało miejsce tej pory. Zmiany zakładają także ograniczenie udziału sądu do minimum, m.in. poprzez stworzenie możliwości zawierania przez dłużników układów z wierzycielami, przy udziale i pomocy właśnie syndyka.
Warunkowe umorzenie zobowiązań
Warunkowe umorzenie zobowiązań to zupełnie nowy przepis w prawie upadłościowym, który wejdzie w życie w 2020 r. Obecnie, jeżeli sytuacja dłużnika, który ogłosił upadłość, wskazuje na to, że nie jest on w stanie spłacić wierzycieli, sąd odstępował od ustalania planu spłaty (jego części lub w wyjątkowych sytuacjach większości zadłużenia) i umarzał jego zobowiązanie.
– Według zmian, umorzenie będzie możliwe jedynie wtedy, gdy niezdolność do spłaty ma charakter trwały. Jeżeli tak nie będzie, sąd wyda postanowienie o warunkowym umorzeniu zobowiązań. Co więcej, na wniosek dłużnika lub wierzyciela sąd może uchylić później to postanowienie i ustalić nowy plan spłaty również po upływie 5 lat od dnia uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu. Oznacza to, że plan spłaty może zostać wznowiony jeszcze wiele lat po zakończeniu postępowania upadłościowego – komentuje Piotr Kaźmierczak.
Skutki upadłości dla drugiego małżonka
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, z dniem ogłoszenia upadłości jednego z małżonków powstaje między nimi rozdzielność majątkowa. Nie dotyczy ona jednak majątku wspólnego, który jest liczony jako masa upadłościowa i może zostać zlicytowana przez syndyka. Wyjątkiem jest sytuacja, w której umowa o rozdzielności majątkowej została zawarta co najmniej dwa lata przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości.
– Często spotykam się z przypadkami małżonków, pozostających we wspólności majątkowej małżeńskiej, w których osoba, która nie miała długów, musiała wyprowadzić się z mieszkania zajętego przez syndyka i zostawała bez dachu nad głową, stając się jednocześnie wierzycielem dla swojego małżonka. Nowe prawo ma jeszcze dokładniej interpretować i prawidłowo stosować art. 124 w upadłości konsumenckiej, uznając, że upadłość jednego partnera powoduje rozdzielność majątkową, a w skład masy upadłości wejdzie jedynie udział w majątku wspólnym. Dzięki temu, do masy upadłościowej wejdzie jedynie 50 proc. wartości np. mieszkania, a nie całość, jak to było do tej pory – komentuje Lucyna Dassuj.
Przedsiębiorcy na warunkach konsumentów
Od marca 2020 r. dłużnicy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą będą traktowani w niektórych aspektach tak samo jak konsumenci. Nadchodzące zmiany rozszerzą ochronę przedsiębiorców będących osobami fizycznymi na równych zasadach z konsumentami. – Do tej pory, osoba zadłużona, której zlicytowano dom czy mieszkanie, nie miała ochrony, jeśli ogłosiła upadłość jako przedsiębiorca, groziła jej wtedy nawet bezdomność. Dzięki zmianie, z sumy sprzedaży domu czy mieszkania zostanie wydzielona kwota odpowiadająca przeciętnemu czynszowi za najem w miejscowości dłużnika, za którą będzie mógł przez nawet dwa lata wynajmować lokum - mówi Piotr Kaźmierczak.
Ogłoszenie upadłości konsumenckiej to niełatwa decyzja dla każdego dłużnika i nie powinna być podejmowana zbyt pochopnie. To rozwiązanie pozwala osobom zadłużonym wyjść z problemów finansowych, odzyskać poczucie własnej wartości i odnaleźć się w społeczeństwie. Nowelizacja ułatwi wielu osobom wyjście z długów pod warunkiem, że nowe prawo zadba również o interesy wierzycieli.
Polski Związek Zarządzania Wierzytelnościami
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2557 gości