Fałszerze paliw, czyli co wlewamy do baku
- Utworzono: sobota, 10, sierpień 2013 21:47
Woda jest oczywiście niezbędna do życia, ale niekoniecznie chcielibyśmy na nią natrafiać w benzynie. "Chrzczone" jest jednak, jak się okazuje, nie tylko piwo w niektórych lokalach, ale również paliwo na części stacji benzynowych.
Sprawę przebadał pomiędzy 14 stycznia a 15 lipca Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Skontrolowano 804 punkty sprzedaży paliwa, nie pomijając przy tym żadnego województwa. Jakie są rezultaty dociekań UOKiK?
Cztery województwa zrobiły bardzo dobre wrażenie (a może miały szczęście?). Nie wykryto w nich paliw, które nie spełniałyby norm. Mowa tu o świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim, małopolskim i lubuskim. Mocno podpadli sprzedawcy z dwóch województw: opolskiego (15,8 proc. paliw łamało normy) i zachodniopomorskiego (11,3 proc.).
Pozostałe wyniki kształtowały się bardzo różnie, np. na Dolnym Śląsku stwierdzono 5,5 proc. "wadliwych" paliw, na Podkarpaciu 8,3 proc., w Wielkopolsce tylko 1,6 proc. Ogólny wniosek Urzędu jest jednak taki, że jakość paliw ciekłych, które można nabyć na polskich stacjach, coraz bardziej się poprawia. Te stacje, w których wykazano sprzedaż paliw nie spełniających norm, zostały zaś przez Urząd ujawnione w internecie.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2428 gości