Szczyt przywódców unijnych
- Utworzono: czwartek, 07, luty 2013 10:12
Dziś rozpoczyna się szczyt przywódców Unii Europejskiej. Dyskusje dotyczyć będą przede wszystkim budżetu unijnego na lata 2014 - 2020. Jak wszyscy pamiętamy, podczas poprzedniego szczytu (który odbywał się w listopadzie) nie udało się wypracować satysfakcjonującego wszystkie strony kompromisu. Część krajów domagała się wówczas poważnych oszczędności i cięć, inne natomiast chciały wywalczyć dla siebie duże kwoty unijnej pomocy.
Bardzo sceptyczne stanowisko wobec polityki transferu pieniędzy z państw bogatszych do uboższych zajmowali Brytyjczycy, zresztą w kraju tym od dłuższego czasu narastają nastroje wrogie obecnej polityce Unii. Wymownym znakiem tego były ostatnie wypowiedzi premiera Camerona, który zapowiedział nawet, że zorganizuje w przyszłości referendum na temat dalszej obecności Wielkiej Brytanii w UE. Wielu uważa, że należy to traktować przede wszystkim jako formę wyścigu Camerona z coraz radykalniejszymi postulatami konkurencyjnej wobec torysów Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. To prawda, ale i tak nie zmienia to ogólnego nastroju Brytyjczyków.
Swoją drogą, Cameron odpowiedział właśnie na list wysłany doń przez Jarosława Kaczyńskiego - a odpowiedź tę można uznać za dość chłodną. Brytyjski premier wyraził w niej m.in. pogląd, że istnieją lepsze sposoby wspierania biedniejszych krajów UE niż bezpośrednie przekazywanie im środków z państw bogatszych.
Donald Tusk w Brukseli ma prezentować stanowisko sprzeciwu wobec ograniczenia środków na politykę spójności. Ma się także domagać wyrównania unijnych dopłat do polskiego rolnictwa tak, aby osiągnęły poziom średniej unijnej. Za postulatami zbliżonymi do polskich opowiadają się m.in. Grecja, Hiszpania, Litwa, Rumunia, Portugalia czy Bułgaria. Po drugiej stronie stoją m.in. Niemcy, Austria, Holandia czy wspomniana już Wielka Brytania. Rekomendują one nastawienie się w dobie kryzysu na oszczędzanie wspólnych środków.
Przypomnijmy, że o 14:30 rozpocznie się jeszcze inne ważne wydarzenie, a mianowicie przemówienie prezesa Europejskiego Banku Centralnego. Niektórzy spodziewają się, że Mario Draghi zasugeruje, iż obecny kurs euro w stosunku do dolara jest zbyt wysoki, co mogłoby sprowadzić niżej notowania pary walutowej EUR/USD. Z drugiej strony, może się też okazać, że przedstawi ogólnie krzepiący obraz sytuacji (z głównym przesłaniem w rodzaju "najgorsze za nami, ale pozostało jeszcze wiele do zrobienia"). W każdym razie na wykresie eurodolara między 14:00 a 15:00 można się spodziewać niemałych wahań.
B. Garga
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2493 gości