Niższe PKB, wyższe podatki?
- Utworzono: czwartek, 14, luty 2013 16:08
Rano zapowiadaliśmy cykl odczytów dotyczących dynamiki PKB w różnych krajach, a przed południem, gdy znane już były słabe wyniki z Francji i Niemiec, dokonaliśmy pierwszego podsumowania sytuacji. Przypomnijmy, że w IV kwartale ubiegłego roku niemiecki PKB wzrósł tylko o 0,1 proc., w relacji kwartalnej spadł natomiast o 0,6 proc. Dane te zrobiły duże wrażenie na rynkach (czego efektem był m.in. spory spadek wartości pary EUR/USD), ponieważ były najsłabsze od I kwartału 2009 roku.
O godzinie 11:00 zaprezentowano odczyt PKB dla całej Strefy Euro. Nie budzi zdziwienia fakt, że on także okazał się słabszy od prognoz - w relacji kwartalnej odnotowano spadek o 0,6 proc., w rocznej o 0,9 proc. Takie wieści z pewnością nie są krzepiąca i do pewnego stopnia stawiają pod znakiem zapytania wiarygodność lokalnych i unijnych oficjeli, którzy często powtarzają, że "najgorsze mamy za sobą" lub też, że "powoli wychodzimy na prostą". Z drugiej strony, jest to tylko jeden z wielu odczytów, który (choć sprawia wrażenie niezwykle istotnego) oddaje tylko jeden z aspektów gospodarki.
Pół godziny przed 15:00 Amerykanie podali, że w minionym tygodniu w ich kraju złożono 341 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, co jest pozytywnym rezultatem, jako że poprzednio było ich 368 tys., a spodziewano się 360 tys.
Tymczasem media obiegła informacja o nowym podatku, jaki ma zostać wprowadzony w jedenastu europejskich krajach. Otóż Komisja Europejska przyjęła wniosek, w którym szczegółowo omówiono zasady podatku od transakcji finansowych. Jego wprowadzenie postulują Austria, Słowenia, Portugalia, Grecja, Słowacja, Francja, Niemcy, Belgia, Włochy, Estonia oraz Hiszpania. Wpływy z tytułu tego podatku mają sięgnąć od 30 do 35 mld euro rocznie. Oficjalnie podatek ten ma uporządkować sprawy związane z transakcjami finansowymi dokonywanymi na akcjach, obligacjach oraz instrumentach pochodnych. Mają go płacić m.in. fundusze emerytalne, co budzi pewne kontrowersje. Początkowo Komisja Europejska (który pierwszy projekt przedstawiła już we wrześniu 2011 roku) miała ambicję wprowadzić podatek na terenie całej Unii, ale nie jest bynajmniej tak, że godzą się nań wszystkie kraje. Zdecydowanie odmówiła np. Wielka Brytania.
Paradoksem czasów kryzysu jest to, że z jednej strony rządy próbują reperować dziurawe budżety podwyższaniem podatków i zacieśnianiem kontroli fiskalnej, z drugiej natomiast te właśnie środki ograniczają przedsiębiorczość. Mało kto ma odwagę przedstawić alternatywne rozwiązania, zwłaszcza takie, które nie ograniczałyby się jedynie do haseł.
Kamil Kiermacz
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2430 gości