Zakończyła się era Klausa

Wczoraj ze stanowiska prezydenta Czech oficjalnie ustąpił Vaclav Klaus. Zastąpił go Milos Zeman, wybrany pod koniec stycznia (wygrał on wówczas z pozostałymi kandydatami, przede wszystkim z Karelem Schwarzenbergiem z partii Tradycja Odpowiedzialność Prosperity 09, z którym zmierzył się w drugiej turze).

Vaclav Klaus, urodzony w roku 1941, był prezydentem Republiki Czeskiej przez dwie kadencje, a zatem przez całą dekadę. Parlament wybrał go najpierw 28 lutego 2003, a potem 15 lutego 2008 (wówczas obowiązywała w Czechach zasada, w myśl której prezydenta wybierały obie izby parlamentu we wspólnym głosowaniu - dopiero w tym roku przeprowadzono wybory bezpośrednie).

Ustępujący prezydent wygłosił wczoraj orędzie do narodu, w którym podsumował swoje rządy i powtórzył swoje znane poglądy polityczne. Te zaś są, jak na uwarunkowania współczesnej Europy, mocno prawicowe i sceptyczne wobec kierunku, w którym zmierza Unia Europejska. Klaus powiedział, że starał się walczyć z narastającym zagrożeniem ze strony biurokracji, promując wolność obywatelską i gospodarczą, ponownie skrytykował także obecny kształt UE - która jego zdaniem jest scentralizowana, niewydolna, kosztowna i zbyt mocno ingeruje w wewnętrzne sprawy państw.

Klaus złożył także wraz z Zemanem wieniec kwiatów na grobie pierwszego prezydenta Czech Tomasza Masaryka (1850 - 1937). W ostatnim dniu rządów prawicowego prezydenta w Pradze odbywała się także wymierzona przeciw niemu demonstracja połączona z happeningiem. Figurę symbolizującą Klausa (jako Marzannę) wrzucono, podpaloną, do Wełtawy. Udział wzięło kilkaset osób.

Nowy prezydent, Milosz Zeman, urodził się w roku 1944, jest socjaldemokratą, a więc człowiekiem lewicy. W roku 1968 zapisał się do Komunistycznej Partii Czechosłowacji, aczkolwiek później został z niej wyrzucony. W roku 1992 został członkiem Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej, zaś w latach 1998 - 2002 pełnił urząd premiera Republiki Czeskiej.

Kamil Kiermacz