Wielki skok (2)
- Utworzono: poniedziałek, 18, marzec 2013 06:49
Wielki skok na banki - to nie tytuł nowej komedii kryminalnej czy filmu sensacyjnego o napadzie stulecia, ale zwięzłe podsumowanie tego, do czego ma dojść na Cyprze.
W sobotę nad ranem Międzynarodowy Fundusz Walutowy porozumiał się z ministrami finansów Strefy Euro (tzw. Eurogrupą) w kwestii udzielenia Cyprowi 10 miliardów euro pomocy finansowej. Warunek? Obciążenie depozytów bankowych jednorazowym podatkiem: do 100 tys. euro stawka ma wynieść 6,75 proc., powyżej tej kwoty: aż 9,9 proc.
Podatki często wprowadza się niejako tylnymi drzwiami, czy w każdym razie w sposób mniej ostentacyjny - zwiększając o jeden punkt procentowy stawkę VAT, podwyższając składkę ubezpieczeniową opłacaną przed przekazaniem człowiekowi pensji do ręki, podwyższając stawki dla najbogatszych (powyżej pewnej kwoty dochodu), wprowadzając dodatkowe opłaty itd. Tym razem rządzący i nadzorujący chcą sięgnąć po bardzo prosty środek - po prostu zabrać ludziom część oszczędności, aby spłacić długi zaciągnięte przez nikogo innego, jak przez samych siebie, tj. rządzących właśnie. Nic dziwnego, że bulwersuje to Cypryjczyków, którzy masowo ruszyli do bankomatów - ale w nich pieniądze szybko się skończyły. W poniedziałek (czyli dziś) w kraju jest natomiast dzień wolny.
Cypryjczyków bulwersuje także to, że obciążenie nie dotyczy tylko największych depozytów, gromadzonych często przez zagraniczne firmy, optymalizujące podatki - wówczas stawka musiałaby być większa, ale za to ocaleni zostaliby "zwykli ludzie", szarzy mieszkańcy wyspy, gromadzący swoje zaskórniaki. Tymczasem wszystko rozłożone zostało tak, że każdy zostanie dotknięty skutkami decyzji ministrów. Na cały proceder ma się jeszcze zgodzić parlament cypryjski, ten zaś będzie obradował dziś w tej sprawie.
Poza skokiem na konta planowane jest także podwyższenie podatku dla przedsiębiorców - z 10 proc. do 12,5 proc. - oraz program prywatyzacyjny.
W tym kontekście bardzo smutno brzmią słowa XIX-wiecznego liberała, Alexisa de Tocqueville, który rzekł: "Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości, której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy". Najbliższe dni i tygodnie pokażą nam natomiast, jak ludność Cypru zareaguje na rozwiązania przyjęte przez tamtejszych i unijnych włodarzy (rząd Cypru twierdzi, że alternatywą jest jedynie bankructwo państwa) - i czy rozpoczną się jakieś masowe protesty. Jeśli nawet - to rodzi się pytanie, czy protestujący znajdą inny pomysł na rozwiązanie sytuacji?
Kamil Kiermacz
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2474 gości