W Brytanii kupują chętnie, drogo i dużo? (2)
- Utworzono: czwartek, 21, marzec 2013 20:34
Odczyt dynamiki sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii okazał się dziś zaskakujący. Zaznaczmy wpierw, że w styczniu odnotowano jej spadek o 0,7 proc. w relacji miesięcznej oraz 0,5 proc. w relacji rocznej. Przez cały miesiąc sądzono zresztą, że były to wyniki -0,6 proc. m/m i -0,6 proc. r/r, ale wyniki zostały dziś zrewidowane.
Tak czy inaczej uśrednione prognozy zakładały, że odczyt za luty ukształtuje się na poziomie 0,4 proc. m/m i 0,5 proc. r/r. Tymczasem rzeczywiste wartości (abstrahując od tego, czy za miesiąc one również nie zostaną zrewidowane...) to 2,1 proc. m/m i 2,6 proc. m/m.
Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale chyba i tak można uznać ten wynik za dość satysfakcjonujący dla Wysp. Zauważmy przy tym, że np. opublikowane dziś dane na temat przemysłu i usług w Strefie Euro (oraz w dwóch jej najważniejszych krajach: Francji i Niemczech) okazały się nader przygnębiające i poskutkowały między innymi wyraźnymi ruchami na parach walutowych powiązanych z euro.
Inny dzisiejszy odczyt makroekonomiczny z Wielkiej Brytanii to wskaźnik zamówień według CBI. Spodziewano się -17 pkt, było -15 pkt - czyli słabo, ale jednak lepiej, niż myślano. W Stanach Zjednoczonych tygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła z 334 tys. do 336 tys. W Kanadzie natomiast styczniowa sprzedaż detaliczna wzrosła o 1 proc. m/m, bez samochodów natomiast o 0,5 proc. m/m.
Amerykański indeks PMI dla przemysłu wzrósł z 54,3 pkt do 54,9 pkt (w marcu), zaś poziom indeksu Fed z Filadelfii wyniósł 2 pkt (a nie -2 pkt, co było prognozowane). Wynik z lutego był dużo słabszy: -12,5 pkt. Jednocześnie indeks Conference Board za luty wzrósł o 0,5 proc., podobnie jak poprzednio.
Kamil Kiermacz
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5743 gości