Czterdzieści procent?

Michalis Sarris, minister finansów Cypru, przyznał dziś, że posiadacze depozytów bankowych opiewających na sumy większe niż 100 tys. euro, muszą liczyć się z tym, że nawet 40 procent tych zasobów ulegnie konwersji na akcje banków. W praktyce oznacza to zatem możliwość 40-procentowych strat. Takie informacje przekazała dziś BBC.  

Sarris ogłosił także, że banki cypryjskie będą nieczynne przynajmniej do czwartku. Co więcej, wprowadzona zostanie kontrola przepływu kapitałów - tak, aby ograniczyć możliwość swobodnego wybierania pieniędzy przez ludzi (i zminimalizować ryzyko runu bankowego). Kontrola potrwa kilka tygodni (aż system bankowy się "ustabilizuje"), przy czym nieco ostrzejsza będzie w dwóch największych bankach (czyli w rozwiązywanym Laiki oraz w Bank of Cyprus).

Cypryjski minister liczy się z tym, że po otwarciu banków może dojść (w pewnym zakresie) do pewnego wypływu funduszy, ma jednak nadzieję, że gdy do kraju zaczną napływać europejskie fundusze pomocowe, wówczas zaufanie do sektora finansowego zacznie wracać. Prócz tego Sarris powiedział, że rząd wynegocjował korzystniejsze warunki spłaty pożyczki zaciągniętej u Rosjan.

Banki na Cyprze są zamknięte już od 15 marca. Sytuacja, do jakiej tam doszło, jest w zasadzie bezprecedensowa w UE. Nic dziwnego, że pojawiły się obawy, iż może się ona powtórzyć w innych państwach. Największy niepokój wzbudziła wizja nałożenia jednorazowego podatku na wszystkie depozyty, łącznie z tymi niewielkimi - ostatecznie jednak rząd wycofał się z tej koncepcji, arbitralnie uznając, że obciążeni zostaną jedynie ci, którzy na danym koncie zgromadzone mają co najmniej 100 tysięcy euro.

Jeroen Dijsselbloem, prezydent Eurogrupy (zarazem holenderski minister finansów) zasugerował wczoraj, że istotnie rozwiązanie cypryjskie może być wzorcem na przyszłość, później jednak częściowo wycofał się ze swoich słów. Wydaje się jednak, że pojmowanie banków, zabezpieczeń bankowych i sektora finansowego po cypryjskim kryzysie nigdy już nie będzie w Europie takie samo, jak dotąd.

B. Garga