Biliony jenów zaleją rynek
- Utworzono: czwartek, 04, kwiecień 2013 14:53
Bank Japonii postanowił dziś rano, że będzie skupował aktywa w sposób nielimitowany (wydawane na ten cel będzie 7 bln jenów miesięcznie, dotąd spodziewano się, że będzie to 5 bln jenów), zaś średni termin zapadalności posiadanych przezeń obligacji zostanie zwiększony z 3 do 7 lat. Najciekawsze jest jednak to, że Bank przestanie ustalać stopę procentową. Zamiast tego będzie kontrolował bazę monetarną, aby w ciągu roku rosła ona o ok. 60 - 70 bln jenów.
W ciągu najbliższych dwóch lat Bank nie tylko dwukrotnie zwiększy liczbę kupowanych akcji i obligacji, ale będzie inwestował nawet w ryzykowne aktywa - takie jak fundusze typu ETF (Exchange Traded Fund), odwzorowujące indeksy giełdowe.
Prezes Haruhiko Kuroda zapewnił, że nadrzędnym celem jego polityki będzie osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. - i zastosowane zostaną wszelkie narzędzia, dzięki którym będzie można to osiągnąć. Prócz tego zapewnił, że Bank Japonii nie będzie monetyzował długu rządowego, odmówił także komentowania sytuacji na rynku walutowym Forex. Jego zdaniem na rynku rządowych obligacji nie można mówić o bańce. Sądzi on też, że ultra-łagodna polityka monetarna nie stanowi zagrożenia, a wręcz przeciwnie - jest konieczna dla Japonii. Rozumowanie zasadza się, jak zwykle, na przekonaniu, że słaby jen dotuje japoński eksport, co ma być korzystne dla gospodarki.
Bank Japonii istnieje od roku 1882. Nie jest do końca niezależny (nawet oficjalnie), ponieważ zobowiązany jest do utrzymywania ścisłych relacji z rządem i współdziałania z nim w ramach polityki gospodarczej państwa. Do niedawna prezesem był Masaaki Shirakawa (od lutego 2008 roku). Nowy szef tej instytucji, Haruhiko Kuroda, twierdzi, że dotychczasowa polityka nie była na tyle zdecydowana, by mogła doprowadzić do realizacji 2-procentowego celu inflacyjnego.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5780 gości