Amerykańskie dane wstrząsnęły walutami

Znamy już dzisiejsze amerykańskie dane z rynku pracy. Są one do pewnego stopnia niejednoznaczne. Okazuje się mianowicie, że stopa bezrobocia spadła z poziomu 7,7 proc. do 7,6 proc., ale z drugiej strony w marcu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło tylko o 88 tys. osób, co jest liczbą znacznie mniejszą od prognozy (200 tys.) i wyniku lutowego (268 tys.). Analogicznie zatrudnienie w całym sektorze prywatnym wzrosło jedynie o 95 tys. osób, a nie o 209 tys. osób, jak sądzono. W lutym odnotowano 254 tys. osób.

Przypomnijmy, że w środę poznaliśmy inny raport na temat zatrudnienia w sektorze prywatnym - tzw. raport ADP, przygotowywany przez firmę Automatic Data Processing, Inc., działającą na rynku outsourcingu usług kadrowo-płacowych. Oceniła ona, że zatrudnienie w Stanach wzrosło w marcu o 158 tys. osób.  Liczono tymczasem na 200 tys. osób, która to prognoza formułowana była w przekonaniu, że w lutym zatrudnienie wzrosło o 198 tys. osób, gdy tymczasem środowa korekta zwiększyła tę wartość do 237 tys. osób. Tak czy inaczej ostateczny rezultat uznać można za słaby.

Dzisiejsze dane rządowe na temat wzrostu zatrudnienia poniekąd wpisują się więc w doniesienia ADP, aczkolwiek rynek w dużej mierze zdyskontował już wyniki, spodziewając się, że rzeczywistość okaże się gorsza niż prognozy, konstruowane wszak jeszcze na długo przed publikacją ADP. Na rynkach prawdopodobnie największe wrażenie sprawił jednak spadek bezrobocia, w wyniku czego na EUR/USD podjęto próbę wybicia się ponad poziom 1,30, a na USD/PLN w reakcji na to kurs osunął się do 3,21. Na razie (kwadrans przed 15:00) wykresy zdają się hamować w tych okolicach.

Wczoraj Departament Pracy podał, że w minionym tygodniu złożono 385 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a więc o 28 tys. więcej niż w tygodniu wcześniejszym.

J. Sobal