Nowa partia w Niemczech
- Utworzono: poniedziałek, 15, kwiecień 2013 06:50
Powszechny pogląd, głoszony zwłaszcza przez środowiska sceptyczne wobec Unii Europejskiej, głosi, że wspólna waluta (tj. euro) najwięcej korzyści przynosi państwu niemieckiemu, a co za tym idzie gospodarce niemieckiej i wreszcie Niemcom jako narodowi. Pogląd optymistyczny, w myśl którego euro służy wszystkim i ma liczne zalety, wyrażają zazwyczaj entuzjaści daleko posuniętej integracji europejskiej.
W tym kontekście interesujące jest, iż w Niemczech powstała właśnie nowa partia polityczna, deklarująca się jak najbardziej jako patriotyczna, pro-niemiecka czy wręcz konserwatywna, a zarazem postulująca odwrót od wspólnej waluty i powrót do walut narodowych. Formacja ta nazywa się Alternatywa dla Niemiec (Alternative für Deutschland). Powstała w lutym tego roku, a w ostatnią niedzielę zaprezentowano jej program.
AfD domaga się stopniowej likwidacji Strefy Euro, w tym także powrotu do marki niemieckiej, stojąc na stanowisku, że Niemcy z euro nie mają korzyści, a innym krajom waluta ta wprost szkodzi. Co więcej, politycy AfD twierdzą wręcz, że w celu wymuszenia likwidacji Strefy Niemcy powinny - w razie potrzeby - posunąć się wręcz do wstrzymania pomocy ze środków Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.
22 września AfD wystartuje w wyborach do Bundestagu. Partia uchodzi za raczej prawicową i konserwatywno-liberalną, co oznaczałoby, że może odebrać głosy np. CDU (chrześcijańskiej demokracji). Szefem AfD jest Bernd Lucke, profesor makroekonomii, który wykłada na Uniwersytecie w Hamburgu.
Jest interesujące, w jaki sposób nowa organizacja zostanie zinterpretowana w Niemczech i poza jej granicami. Oficjalna linia rządu Niemiec i głównych sił politycznych jest taka, że Strefę Euro należy zachować. Postawa AfD wpisuje się natomiast w diagnozę postawioną niedawno przez polskiego germanistę Tomasza Gabisia: "A przecież powinno być oczywiste nawet dla dziecka, że zasadniczym celem unii monetarnej było zniszczenie marki niemieckiej, zyskującej w Europie pozycję analogiczną do pozycji dolara na świecie. Obecnie Niemcy, otoczone przez przyjaciół, rozpaczliwie się bronią. Jedyny ratunek dla nich to rozpad Unii Europejskiej i strefy euro".
W Polsce można się spodziewać (o ile ktoś podejmie temat) specyficznej, nieco paradoksalnej reakcji: a mianowicie przeświadczenia, że najwidoczniej politycy ze środowisk takich jak AfD myślą jeszcze bardziej przyszłościowo niż Angela Merkel i dają do zrozumienia, iż euro JUŻ nie jest Niemcom potrzebne. Ciekawe, czy doprowadziłoby to do sytuacji, w której przeciwnicy euro, widząc, iż w Niemczech narastają głosy sceptyczne wobec tej waluty (a narastają w dość istotnych kręgach, bo do partii należy przynajmniej kilku poważnych ekonomistów i publicystów) zaczną teraz przechodzić na pozycje przyjazne euro? Cóż, dopiero jesienią dowiemy się, czy nowa partia zdobyła sobie szersze poparcie w Niemczech i czy w związku z tym pojawią się potrzeby reagowania na ewentualny nowy kurs w tamtejszej polityce.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5737 gości