• WIG
  • WIG20
  • WIG30
  • mWIG40
  • WIG50
  • WIG250
WALUTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY

Reklama AEC

Kolejny odcinek koreańskiej epopei

korea

Wojna mogła wybuchnąć "dziś lub jutro", tak przynajmniej władze komunistycznej Korei Północnej deklarowały jeszcze przed kilkunastoma dniami. Do niczego takiego nie doszło, choć napięcie na Półwyspie Koreańskim wciąż trwa. Z drugiej strony widać, że Korea przechodzi do drugiej fazy operacji prężenia muskułów przed szeroko pojętym światem Zachodu, a w szczególności - przed Seulem i Waszyngtonem. Teraz władze komunistyczne powoli, oszczędnie i z wystudiowanym chłodem wyciągają rękę na zgodę. Rzecz jasna wiąże się to z daleko idącymi żądaniami. Otóż Północ ogłosiła, iż podstawowym warunkiem wznowienia dialogu z zagranicą jest zniesienia przez ONZ sankcji, jakie zostały nałożone na KRL-D. Co więcej, Zachód powinien zaprzestać dokonywania tego, co władze KRL-D uważają za prowokacje i podżeganie do wojny, a także przeprosić za podobne akty dokonywane w przeszłości.

Wczoraj na polskojęzycznej witrynie KRL-D ukazał się komunikat, w którym cytowane jest wystąpienie rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych tego kraju. Rzecznik wykpiwa w swoim oświadczeniu fakt, że Stany Zjednoczone "przekrzykują się w rozmowach o dialogu". Cała wina za zaistniałą sytuację zostaje zrzucona właśnie na USA: "To nikt inny jak USA wywołał błędne koło napięcia, z godnie ze swoją wrogą polityką zbrojnego stłumienia KRLD i pchnął sytuację na Półwyspie Koreańskim w najgorszą fazę. Napięcie na półwyspie zaczęło rosnąć, z powodu bezmyślnego naruszenia przez Amerykanów prawa KRLD do wystrzelenie własnego satelity w celach pokojowych". Rzecznik MSZ Korei twierdzi, że USA skorzystały na rozwoju napięcia na Półwyspie, ponieważ dzięki temu mogły rozmieścić w regionie swoje nowoczesne uzbrojenie: "rozmieścili strategiczne atomowe okręty podwodne, które są jednym z ich trzech głównych środków ataku nuklearnego, na wodach przy Półwyspie Koreańskim, oraz pozwolili swoim bombowcom strategicznym wykonać loty bojowe nad półwyspem, ćwicząc zrzucanie broni nuklearnej".

Oczywiście trudno sądzić, by Seul czy USA przeprosiły Koreę Północną za "podżeganie do wojny przeciw niej", jak również wątpliwe jest, by ONZ zniosło sankcje, a w każdym razie - wszystkie sankcje. Wzajemne szachowanie się będzie trwało dalej, nie do końca pewne jest jednak, jak się skończy. Bardzo możliwe, że rzecz po prostu rozejdzie się po kościach: władze Korei nie będą ryzykowały otwartym konfliktem, ale oczywiście będą chciały wyjść z całego zamieszania z twarzą, przynajmniej we własnym rozumieniu.

Obie strony nie przebierają w środkach propagandowych. W Korei Północnej emituje się film, który prezentuje głodnych i zziębniętych bezdomnych, poniewierających się zimą na ulicach amerykańskich miast i nocujących w kartonach, przy czym lektor tłumaczy ponurym głosem, że tak właśnie wygląda codzienność przeciętnego Amerykanina, ofiary kapitalistycznego wyzysku. Pokazuje się człowieka, rzekomo byłego kongresmena i polityka, który dziś jest zmuszony pić "kawę ze śniegu", rozdawaną w kuchni dla ubogich. Z drugiej strony w mediach zachodnich prezentowano niedawno materiał filmowy, który miał obrazować prawdziwe piekło, jakim jest Korea Północna, ale - zwłaszcza, jeśli pominąć komentarz twórców i dystrybutorów tego materiału - jego wiarygodność też była umiarkowana: na przykład bliżej nieokreślona postać siedząca na krawężniku została określona jako "10-letni chłopiec umierający z głodu, gdy obok żołnierze wywożą ciężarówką wielkie worki ryżu". Z kolei widokowi grupki więźniów wykonujących rozmaite czynności w obozie towarzyszył dramatyczny opis, mówiący o torturach, przymuszaniu do noszenia ciężarów i grzebania w zmarzniętej ziemi etc. - choć być może bez tego komentarza wcale nie odebralibyśmy tych materiałów jako tak drastycznych.

Jest oczywiście faktem, że o ile w Korei Północnej rzeczywiście kilkanaście lat temu panował straszliwy głód, o tyle przeciętny Amerykanin nie jest bezdomnym (nawet jeśli jego dom jest tylko na kredyt...). Nie zmienia to jednak tego, że wszystkie państwa, a ściślej: wszystkie rządy mają swoje interesy i kreują pewną propagandową rzeczywistość, która służy im do realizacji celów. W tym kontekście byłoby wygodnie móc przy każdym takim konflikcie spojrzeć za kulisy (albo raczej: za kolejne warstwy zasłon zbudowanych ze słów, sloganów i skojarzeń), aby dotrzeć do prawdziwego, twardego rdzenia rzeczywistości - i dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi. Niestety, nam, maluczkim, w dużej mierze pozostają tylko spekulacje na temat poczynań rozmaitych "możnych tego świata"...

 

J. Sobal

Kontakt z redakcją

 

 

 

Nasze Portale

         
 

 

   Multum Ofert znanywet.pl
  • Wzrosty
  • Debiuty
  • Spadki
  • Obroty
Walor Cena Zmiana



 

 

 

 

 

 

 

Walor Cena Zmiana



Walor Cena Zmiana Obroty (*)
(*) wartości w tys. zł.


Popularne artykuły

Nasza witryna używa plików cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Zobacz naszą politykę prywatności

Zobacz dyrektywę parlamentu europejskiego

Zezwoliłeś na zapisywanie plików cookies na tym komputerze