Koszmar w Cleveland
- Utworzono: czwartek, 09, maj 2013 14:19
Stanami Zjednoczonymi wstrząsnęła w ostatnich dniach historia Amandy Berry, Giny DeJesus i Michele Knight - trzech młodych kobiet, które były przetrzymywane w prywatnym domu w miejscowości Cleveland przez trójkę porywaczy. Sprawa jest o tyle drastyczna, że dramat porwanych kobiet trwał całą dekadę. W roku 2002 odnotowano bowiem zaginięcie 32-letniej dziś Michelle Knight, rok później w drodze powrotnej z pracy zniknęła Amanda Berry (wówczas siedemnastolatka), zaś Gina DeJesus została porwana w roku 2004, gdy miała 14 lat.
Głównym oskarżonym w tej sprawie jest 52-letni Ariel Castro, były kierowca autobusu. Przesłuchiwani są także jego bracia: Pedro (starszy) i Olin (młodszy). Castro przetrzymywał kobiety w swoim domu, przy czym przez pewien czas były związane sznurami lub spętane łańcuchami. Później rygor został częściowo poluzowany - porywacz okazjonalnie pozwalał dziewczętom wychodzić na podwórko (oczywiście pod kontrolą), umieścił też każdą w osobnym pokoju. Nie tylko więził kobiety, ale również znęcał się nad nimi. Amerykańskie media podają, że jedna z kobiet (Michelle Knight) zeznaje, iż była w ciąży z nim co najmniej pięć razy, ale Castro za każdym razem głodził ją i bił tak intensywnie, że dochodziło do poronienia. Z drugiej strony, gdy urodziło się dziecko Amandy Berry - sześcioletnia obecnie dziewczynka imieniem Jocelyn - Castro opiekę nad nim scedował właśnie na Knight. Groził kobiecie, że zabije ją, jeśli dziecko nie przeżyje.
Dopiero po wielu latach przypadkiem krzyki Berry usłyszeli sąsiedzi (Charles Ramsey i Angel Cordero), którzy zaraz potem wkroczyli na teren posesji. Amanda Berry, korzystając z telefonu sąsiada, wezwała policję, dzięki czemu wieloletni czas uwięzienia dobiegł końca.
Sprawa wzbudziła ogromny wstrząs i konsternację w lokalnej społeczności. Trudno zrozumieć, jak mogło dojść do tego, że przez tyle lat nikt nie zauważył, że odpowiedzialnym za tak brutalne przestępstwo jest jeden z mieszkańców, dobrze wszystkim znany, grający w miejscowym zespole muzycznym. Owszem, dwadzieścia lat temu był oskarżony o przemoc domową, temat powrócił z inicjatywy byłej żony w roku 2005 - ale to jednak nie to samo. A zatem dopiero po wielu latach Ariel Castro usłyszał zarzuty czterech porwań (ponieważ chodzi także o Jocelyn, córkę Amandy Berry), a także dokonywania gwałtów.
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5787 gości