Jak wypadną mierniki kondycji przemysłu?

Poniedziałek wypełniony będzie odczytami indeksu PMI dla przemysłu rozmaitych krajów. Znamy już rezultaty dla Australii (w czerwcu wzrost z 43,8 pkt do 49,6 pkt) i Chin (spadek z 49,2 pkt do 48,2 pkt), o 7:00 poznamy wynik indyjski.

O godzinie 9:00 poznamy poziom tego wskaźnika dla Polski (w maju było to 48 pkt, teraz możemy się spodziewać, jeśli wierzyć średniej prognoz analityków, wzrostu do 48,3 pkt). Równolegle pojawi się wskaźnik opisujący rodzimy rynek pracy, a opracowywany przez BIEC, czyli Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

Mniej więcej kwadrans po 9:00 pojawi się odczyt PMI dla przemysłu Hiszpanii (w maju notowano tam 48,1 pkt), zaś o 9:30 wartości tego wskaźnika napłyną ze Szwajcarii i Czech. W Szwajcarii przemysłowy PMI wyniósł w maju 52,2 pkt, co oznacza generalnie optymistyczne nastawienie menedżerów, a zatem względnie dobrą kondycję przemysłu. We Włoszech majowym wynikiem była natomiast liczba 47,3 pkt. Jaki będzie najnowszy odczyt? O tym przekonamy się przed 9:45, natomiast począwszy od tej godziny aż do 10:00 pojawią się trzy ważne wartości PMI: kolejno dla Francji, Niemiec i Strefy Euro. O 10:00 wrócimy na moment do Włoch, by poznać tamtejszą stopę bezrobocia (za maj).

Pół godziny po 10:00 czeka nas odczyt PMI dla przemysłu Wielkiej Brytanii, a o 11:00 dowiemy się, ile wynosi już bezrobocie w Strefie Euro. Prognozy sugerują, że będzie to 12,3 proc.

Około 15:00 w USA podany będzie tamtejszy indeks PMI dla przemysłu, godzinę później zaś indeks ISM, zbliżony konstrukcją, choć uważany za bardziej reprezentatywny dla gospodarki amerykańskiej. Indeksy te powstają na bazie ankiet przeprowadzanych wśród menedżerów dużych firm, którzy udzielają odpowiedzi na temat wzrostu lub spadku (lub braku zmian) w takich kwestiach jak zatrudnienie czy zamówienia.

B. Garga