Znana sieć Praktiker bankrutuje

Potężna przecena dotknęła dziś akcje spółki Praktiker na frankfurckiej giełdzie. Wczoraj notowania zamknęły się na 0,37 euro, dziś otwarcie nastąpiło na 0,122 euro, a to oznacza spadek o 67 proc. O 14:30 kurs wynosi 0,129 euro, taka korekta niewiele jednak zmienia - redukcja w porównaniu z kursem odniesienia to aż 65 proc.

Akcje przedsiębiorstwa są tak gwałtownie wyprzedawane, ponieważ negocjacje dotyczące dalszego finansowania programu naprawczego zwieńczone zostały niepowodzeniem. W tej sytuacji Praktiker AG, zatrudniający 20 tysięcy osób (w tym 8 tysięcy poza granicami Niemiec), stał się niewypłacalny.

Zarząd przedsiębiorstwa poinformował wczoraj wieczorem, że wierzyciele nie chcą już dłużej go finansować i nie poparli koncepcji reorganizacji długu. Firmie nie udało się sprzedać swoich udziałów w luksemburskiej spółce Batiself, nie wyraził bowiem na to zgody zarząd potencjalnego kupca. Tymczasem władze Praktikera zakładały już, przygotowując swoje plany finansowe, że do takiej transakcji dojdzie. Banki tymczasem odmówiły kredytowania.

Sieć Praktiker ma swoją siedzibę w mieście Kirkel (w kraju związkowym Saara, położonym na południowo-zachodnich obrzeżach Niemiec). Pierwszy  sklep, właśnie pod marką Batiself, został otwarty jednak w Luksemburgu. W ciągu kolejnych trzech dekad Praktiker przejął wiele mniejszych firm i ich sieci - np. sklepy BayWa, Wickes, Top-Bau czy Max Bahr. Obecnie firma posiada w różnych krajach blisko 430 marketów, działa m.in. w Rumunii, Grecji, na Węgrzech czy w Bułgarii. W Polsce sklepy Praktikera pojawiły się już w roku 1997.

Problemy finansowe sieci trwały już od dobrych kilku lat. Władze koncernu zapewniły na razie, że bankructwo nie obejmie zagranicznych filii przedsiębiorstwa.

Adam Witczak