Detroit splajtowało
- Utworzono: piątek, 19, lipiec 2013 07:25
Zadłużenie Detroit sięgnęło 18,5 mld dolarów. Największe bankructwo miasta w historii Stanów Zjednoczonych stało się faktem.
Wczoraj Rick Snyder, republikański gubernator stanu Michigan przyjął wniosek o bankructwo Detroit. Jeszcze w marcu, w związku z problemami finansowymi, szefem zarządzania kryzysowego mianowany został Kevin Orr. Jego zadaniem miała być walka z zadłużeniem i problemami miasta. Niestety, sztuka ta się nie udała. Zadłużenie miasta sięgnęło 18,5 mld dolarów, a roczne odsetki od zaciągniętych kredytów obciążają budżet kwotą 150 mln dolarów.
Amerykańskie Detroit niegdyś było flagowym miastem tamtejszego przemysłu motoryzacyjnego – gościły tam takie koncerny jak Ford, Chrysler czy General Motors (Detroit zwane nawet było „Motown” i w latach 50. było jednym z najbogatszych miast w USA). Jeszcze kilka lat temu było zamieszkiwane przez około 1,8 mln osób. Z biegiem czasu ludność wyniosła się m.in. na przedmieścia, co spowodowało, że liczba mieszkańców stopniała do 700 tys. Co więcej, szacuje się, że 40 proc. obecnie mieszkających tam osób planuje wyprowadzkę w przeciągu pięciu najbliższych lat.
Sytuacja w Detroit nie jest kolorowa, a co gorsza, nie ma zbyt wielu czynników, które mogłyby ją w najbliższym czasie poprawić. Bezrobocie sięga tam 20 proc. (dwukrotnie więcej niż średnio w całym stanie Michigan i od 2000 roku wzrosło o 165 proc.), na jednego zatrudnionego przypada dwóch emerytów, powszechne jest też zjawisko unikania płacenia podatków.
W praktyce ogłoszenie upadłości oznacza, że to sąd federalny zadecyduje o tym, jaka część długu ulegnie umorzeniu.
Jacek Jarosz
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5800 gości