Strefa Euro wciąż w kryzysie?
- Utworzono: czwartek, 12, wrzesień 2013 11:24
Dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej Włoch i Strefy Euro, które pojawiły się odpowiednio o 10:00 i 11:00, trudno uznać za optymistyczne. W istocie okazały się sporym negatywnym zaskoczeniem.
Oto bowiem analitycy podejrzewali (przeciętnie), że w lipcu produkcja przemysłowa we Włoszech wzrosła o 0,2 proc. w stosunku do czerwca, tymczasem okazało się, że spadła o 1,1 proc. Co więcej, wynik czerwcowy został zrewidowany w dół (z 0,3 proc. m/m do 0,2 proc.).
O 11:00 przedstawiono dane dla całej Strefy Euro. Bynajmniej nie wpisały się one w tzw. ożywienie gospodarcze, o którym mówi się od pewnego czasu. W lipcu produkcja spadła w relacji miesięcznej o 1,5 proc., zamiast wzrosnąć o 0,1 proc., na co liczono. W zestawieniu z lipcem 2012 doszło do redukcji aż o 2,1 proc., zakładano tymczasem, że będzie to jedynie -0,1 proc. m/m. Co więcej, w przypadku tych danych zrewidowano, podobnie jak we Włoszech, odczyty z czerwca: dynamika 0,7 proc. m/m obniżona została do 0,6 proc. m/m, zamiast 0,3 proc. r/r mieliśmy w istocie -0,4 proc. r/r.
A zatem wiele wskazuje na to, że radość z poprawy sytuacji była w pewnej mierze przedwczesna, bo przecież produkcja przemysłowa to jeden z najważniejszych wskaźników makroekonomicznych.
Dowiedzieliśmy się też, że w Szwecji stopa bezrobocia wyniosła w sierpniu 7,3 proc. (poprzednio 7,2 proc.), zaś w Australii było to 5,8 proc. To również oznacza wzrost, bo w lipcu notowano 5,7 proc.
Na parach walutowych powiązanych z polskim złotym widzimy, że USD/PLN powoli powraca z minimów - nad ranem notowano 3,1630, teraz kurs oscyluje w okolicy 3,1760 - 3,18. Na EUR/PLN wracamy z 4,21 w kierunku 4,22, a nawet 4,2250 i wyżej.
J. Sobal
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5774 gości