Dolarem będzie rządzić kobieta
- Utworzono: czwartek, 10, październik 2013 08:11
Janet Yellen została wczoraj oficjalnie nominowana przez prezydenta USA Baracka Obamę na szefową Rezerwy Federalnej - czyli amerykańskiego banku centralnego, odpowiedzialnego za kształtowanie za Oceanem polityki pieniężnej.
Nominacja ta była raczej spodziewana, zwłaszcza po tym, jak z ubiegania się o stanowisko prezesa Fed zrezygnował Lawrence Summers. Yellen jest pierwszą kobietą piastującą tę funkcję. Ma 67 lat, jest żoną ekonomisty George'a Akerlofa (noblisty). Ukończyła Uniwersytet Browna w Providence, a później zrobiła doktorat z ekonomii na Uniwersytecie Yale. Wykładała na uczelniach i przewodziła radzie doradców ekonomicznych prezydenta Billa Clintona. Od października 2010 roku była wiceprezesem Fed.
Janet Yellen uważana jest za "gołębia", a więc - w opozycji do "jastrzębi" - za zwolenniczkę luźnej polityki pieniężnej (niskie stopy procentowe, wzrost podaży pieniądza etc.). Tym niemniej jej kadencja przypadnie na okres, w którym Fed prawdopodobnie i tak będzie musiał ograniczyć politykę QE (quantitative easing - luzowania ilościowego), a także podnieść stopy procentowe (obecnie na minimalnym poziomie 0 - 0,25 proc.).
Ben Bernanke uważał, że polityka taniego pieniądza zmniejszy bezrobocie - a Yellen mu w tym sekundowała. Wczoraj wieczorem (naszego czasu) nowa prezes Fed powiedziała w czasie konferencji prasowej, że rolą banku centralnego jest m.in. pomoc bezrobotnym (przez odpowiednią politykę monetarną), a poza tym trzeba zrobić więcej w celu wsparcia wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony, Fed winien zapewnić stabilność systemu finansowego.
Nominację Janet Yellen musi zatwierdzić jeszcze Senat. Yellen jest Demokratką. Demokraci mają większość w Senacie (jest ich 52, Republikanów 46, dwóch senatorów jest niezrzeszonych, ale zasadniczo wspierają Demokratów). Tym niemniej do zatwierdzenia prezesa Fed potrzeba 60 głosów, tak więc będzie trzeba przekonać przynajmniej niektórych Republikanów, co jednak jest bardzo prawdopodobne (mimo że obie partie toczą obecnie bój o Obamacare, budżet i kwestię podwyższenia limitu zadłużenia).
Adam Witczak
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5714 gości