W środę wiele ważnych danych

Środowe kalendarium makroekonomiczne zapowiada się bardzo ciekawie. W nocy poznaliśmy już dane z Azji, a konkretnie chińską inflację konsumencka za wrzesień. Odczyt wypadł nieco niżej od prognoz - wyniósł 1,6 proc. r/r. Dla porównania, miesiąc wcześniej było to 2 proc. r/r. Dzięki niewielkim wzrostom na Wall Street, rynki w Azji obecnie świecą na zielono, co jest dość dobrą zapowiedzią dla GPW.

Rozkład publikacji w Europie jest dość obszerny i zakłada wiele bardzo istotnych pozycji. Już o godzinie 9:00 czeka nas wystąpienie szefa ECB, Mario Draghiego. Nie jest to oczywiście wystąpienie po decyzji odnośnie stóp procentowych, co zwykle wywołuje ogromne reakcje na rynku, ale i tak tym razem należy czujnie wsłuchiwać się w słowa decydenta, ponieważ mogą one mieć pewien wpływ na zachowanie rynków.

O godzinie 9:00 poznamy także pierwsze dane z Polski. Będzie to Wskaźnik Przyszłej Inflacji wg BIEC za wrzesień. Szczególnie istotną kwestią będzie jednak zaplanowana na 14:00 publikacja wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli popularnej inflacji CPI za wrzesień. Zgodnie z oczekiwaniami, ma ona spaść o 0,1 proc. m/m i o 0,4 proc. r/r. Na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe, co ma na celu m.in. pobudzenie rodzimej gospodarki, ale i właśnie wzrost inflacji. Póki co, po publikowanych dziś danych wpływu obniżki oczywiście jeszcze nie będzie widać.

Szczególnie ciekawy handel zapowiada także to, że po południu poznamy również pakiet informacji zza oceanu. Już o 14:30 opublikowana zostanie sprzedaż detaliczna w USA. Ta bez samochodów ma wzrosnąć o 0,3 proc. m/m, czyli tyle samo, ile miesiąc wcześniej. O tej samej porze przekazane zostaną także inflacja producencka i indeksy NY Empire State. Dodajmy, że inflacja ma wzrosnąć o 0,1 proc. m/m, a indeks ma spaść z 27,54 do 20,8 pkt.

Wieczorem polskiego czasu, o godzinie 20:00, odbędzie się jeszcze inne, bardzo ważne wydarzenie. Chodzi mianowicie o publikację tzw. Beżowej Księgi, czyli raportu odnośnie biezącej sytuacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych. Zwykle jest to bardzo ważna kwestia dla inwestorów, szczególnie obecnie, w perspektywie zakończenie programu luzowania ilościowego. Może więc ona wywołać pewne ruchy na rynkach.

Jacek Jarosz