We wtorek głównie USA

We wtorkowym kalendarium dominować będą zdecydowanie dopiero odczyty ze Stanów Zjednoczonych. Już nad ranem polskiego czasu poznaliśmy jednak także dane z Japonii, a konkretnie tamtejszy Indeks PMI dla przemysłu (wczoraj w Japonii był bowiem dzień wolny z uwagi na Dzień Kultury). Wyniósł on 52,4 pkt wobec 52,8 oczekiwań.

Poniedziałkowa sesja na giełdzie w Stanach Zjednoczonych zakończyła się minimalnym spadkiem S&P500 i Dow Jones Industrial. To bardzo istotne zakończenie, bo indeksy nie cofnęły się znacznie po wyznaczeniu kolejnych rekordów. Potwierdza to tylko, że byki w USA są bardzo mocne.

W Azji nastroje były mieszane. Zwracamy uwagę szczególnie na japoński indeks, który dziś po raz kolejny bardzo mocno zyskał i wzrasta obecnie o 3,46 proc. Euforia inwestorów, po tym jak Bank Japonii podwyższył program luzowania ilościowego, nadal trwa.

Na kolejne odczyty przyjdzie poczekać nam do godziny 11:00. Wówczas przekazana zostanie inflacja producencka w Strefie Euro za wrzesień. Nie jest to jednak kwestia, która może mieć większe znaczenie dla graczy.

Na dziennych nastrojach zaważy mogą już jednak odczyty z USA. O 14:30 opublikowany zostanie bowiem handel zagraniczny. Dodajmy, że rynek spodziewa się, że bilans handlu zagranicznego wyniesie -40 mld dolarów. Półtorej godziny później na rynek napłyną dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Ten istotniejszy odczyt, nieuwzględniający środków transportu, ma wykazać dynamikę rzędu -0,2 proc. m/m wobec wzrostu o 0,7 proc. miesiąc wcześniej. O tej samej porze poznamy również zamówienia w amerykańskim przemyśle. Tutaj oczekiwana jest zniżka o 0,6 proc. m/m w porównaniu do spadku o ponad jedną dziesiątą poprzednio (wówczas było to jednak spowodowane czynnikiem jednorazowym).

O 22:30 polskiego czasu poznamy także tygodniową zmianę zapasów paliw wg API, ale to raczej kwestia, która może rzutować tylko na rynek surowcowy.

Jacek Jarosz