W piątek niewiele atrakcji

Czwarta sesja tego tygodnia na Wall Street zakończyła się dużymi wzrostami. Dość powiedzieć, że S&P500 zyskał aż 2,4 proc., a Dow Jones Industrial 2,43 proc. Taki scenariusz musiał podciągnąć w górę także indeksy w Azji, które obecnie również świecą mocnym zielonym kolorem. Negatywnie wyróżnia się jedynie chiński SSE Comp., który osuwa się o 1,16 proc.

Pod kątem ilości danych, piątek zapowiada się na dojść spokojny dzień. O godzinie 8:00 opublikowana zostanie inflacja producencka oraz Indeks zaufania konsumentów - GfK w Niemczech, aczkolwiek nie są to dane o zbyt dużej wadze. Czterdzieści pięć minut później poznamy Indeks zaufania biznesu we Francji, a o godzinie 10:00 dane o bilansie płatniczym w Strefie Euro.

Na kolejne publikacje przyjdzie nam poczekać aż cztery godziny. Na 14:00 zaplanowano bowiem prezentację wiadomości odnośnie polskiej gospodarki. Chodzi o koniunkturę konsumencką i gospodarczą w grudniu. Nie wydaje się jednak, by te informacje mogły w jakimkolwiek stopniu rzutować na zachowanie złotego, jak i GPW.

Sporą przeszkodzą w rozbudzeniu aktywności jest to, że kalendarium w Stanach Zjednoczonych jest puste. Zwyczajowo godzina 14:00 to okres, kiedy do handlu dołączają gracze za oceanu, co powoduje zwiększenie ruchu na rynkach. Tym razem wpływ tego wydarzenia będzie jednak ograniczony. Jedynym wydarzeniem będą zaplanowane na godzinę 16:00 i 18:30 wystąpienia szefów Fed - kolejno z Chicago i z Richmond, ale nie są to kwestie o zbyt dużej wadze dla szerokiego rynku.

Jacek Jarosz