Na start niemal puste kalendarium
- Utworzono: poniedziałek, 22, grudzień 2014 06:31
W piątek na Wall Street dominował kolor zielony, a indeksy praktycznie ponownie zameldowały się na historycznych maksimach. Takie tempo wzrostów jest niewątpliwie godne podziwu, szczególnie porównując je z tempem wzrostów na GPW, a także samą piątkową słabością naszego parkietu.
W Azji nad ranem także panują bardzo dobre nastroje, a główne indeksy także solidnie zyskują. Póki co, Nikkei225 praktycznie jako jedyny osuwa się o 0,2 proc., ale już Hang Seng wzrasta o 1,25 proc., KOSPI o 0,62 proc., a SSE Comp. o 0,65 proc.
Kalendarium makroekonomiczne jest dziś w zasadzie kompletnie puste. O godzinie 8:00 poznamy ceny importu w Niemczech, ale to oczywiście kwestia, którą szeroki rynek kompletnie zlekceważy. O 9:30 czeka nas prezentacja danych o szwedzkiej sprzedaży detaliczne, choć tutaj oczywiście także znaczenie jest marginalne.
Jedynym dość istotnym odczytem w dzisiejszym dniu jest ten, który zaplanowano na godzinę 16:00. Chodzi konkretnie o sprzedaż domów na rynku wtórnym w Stanach Zjednoczonych. Prognoza zakłada wynik na poziomie 5,2 mln, co oznaczałoby spadek o 0,6 mln w stosunku do stanu z października.
Taki kształt kalendarium zapowiada przede wszystkim jedno - najprawdopodobniej czeka nas dziś handel o niskiej zmienności i małych obrotach. Niezbyt cieszy także to, że wejście Amerykanów do handlu raczej zmieni niewiele. Pozostaje liczyć więc na tzw. "Rajd św. Mikołaja", choć warto pamiętać, że po piątkowym zameldowaniu się indeksów za oceanem praktycznie na historycznych rekordach jest także sporym zagrożeniem. Jeżeli nie uda się wyjść na nowe szczyty, wówczas korekta może zaszkodzić także i GPW.
Jacek Jarosz
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5775 gości