Chwalony, nie karany
- Utworzono: środa, 17, październik 2012 09:23
Radovan Karadzić, były przywódca Serbów bośniackich oskarżony o udział w oblężeniu Sarajewa i zamordowanie 8.000 osób w Srebrenicy, powiedział przed haskim trybunałem, że nie powinien być oskarżony, lecz chwalony jako "rozjemca".
Przechodząc z serbsko-chorwackiego na angielski i z powrotem podkreślał, że zrobił wszystko, co mógł, aby zapobiec wojnie w latach 1992-1995.
Broniący się samodzielnie 67-latek powiedział, że będzie podtrzymywał - jak robili to uprzednio inni serbscy urzędnicy - że rząd Bośni i Hercegowiny był agresorem w wojnie i strzelał do własnych cywilów.
"Zamiast oskarżenia, powinienem być wynagrodzony za wszystkie dobre rzeczy, które zrobiłem. Zrobiłem wszystko, co w ludzkiej mocy, by uniknąć wojny. Udało mi się zmniejszyć cierpienia wszystkich cywilów" - powiedział sądowi Karadžić.
Karadžić został aresztowany w 2008 roku, po 13 latach spędzonych w ukryciu w Belgradzie.
Jego zeznania były przerywane okrzykami muzułmańskich weteranów wojennych, którzy oskarżali go o kłamstwo.
Karadžić, były psychiatra, jest oskarżony o zbrodnie wojenne popełnione podczas konfliktu zbrojnego w Bośni. Zginęło wówczas ponad 100.000 osób, a miliony zostało przesiedlonych.
Podczas rozprawy nerwowo obracał okulary i wydawało się, że sam sobie wielokrotnie zaprzeczał. Początkowo twierdził, że jego podwładni byli rozstawieni w wielu miejscach, pokrywając całe zbocze górskie, skąd mogli wystrzelać moździerze, a następnie zeznał, że odwiedził małą liczbę miejsc. Jego dowody były także kwestionowane, ponieważ były sprzeczne z jego zeznaniami w poprzednim procesie.
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2488 gości