Strajki i protesty w Europie
- Utworzono: środa, 14, listopad 2012 14:40
Tysiące Europejczyków protestowało dziś na ulicach stolic i dużych miast przeciwko forsowanej przez rządy polityce wychodzenia z kryzysu, opartej o oszczędności budżetowe i podwyżki podatków. Demonstrujący, często działacze związków zawodowych, twierdzą, że tego rodzaju działania nie poprawiają sytuacji zwykłych ludzi, a jedynie zwiększają bezrobocie i ubóstwo. Do protestów wzywała m.in. organizacja ETUC - Europejska Konfederacja Związków Zawodowych.
W Portugalii i Hiszpanii ogłoszono strajk generalny. Hiszpańska centrala UGT twierdzi, że w akcji bierze udział praktycznie cały personel przemysłu motoryzacyjnego, budowlanego, stoczniowego i energetycznego. W kraju tym panuje ponad 25-procentowe bezrobocie. W Portugalii jest ono niższe (15,8 proc.), ale i tak rekordowe, zwłaszcza że rok temu wynosiło jedynie 12,4 proc. Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że w czasie dzisiejszych protestów zatrzymano 42 osoby, 15 zaś zostało lekko rannych. W Portugalii protestowali m.in. pracownicy komunikacji: kolei, metra, promów, komunikacji miejskiej. Demonstracje organizowane były także we Włoszech oraz w Grecji (co jest oczywiste). Strajkowali także kolejarze w Belgii.
Manifestacje i pikiety odbywają się także w Polsce: w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach. Organizowane są przez OPZZ i Forum Związków Zawodowych, a częściowo także przez Sierpień '80. Pikietowano m.in. przed siedzibą Ministerstwa Pracy w Warszawie.
Przeciwko pomysłom, planom i działaniom polityków establishmentu protestują bardzo różne środowiska. Rzeczywiście, aktualną wizję walki z kryzysem można krytykować z wielu stron. Organizacje lewicowe domagają się zachowania obecnych przywilejów socjalnych, wysuwają postulaty ochrony miejsc pracy, niekiedy także podejmowania przez rządy polityki interwencjonizmu, jakkolwiek anarchiści obwiniają za całą sytuację system kapitalistyczny. Antykapitalistyczne hasła wysuwają także formacje nacjonalistyczne, jak grecki Złoty Świt czy włoski ruch Casa Pound, dodatkowo podkreślające negatywną (ich zdaniem) rolę emigrantów z obcych, zwłaszcza pozaeuropejskich krajów. Z kolei radykalni liberałowie (ci jednak raczej nie pojawiają się na ulicach jako zmasowana siła) będą zarzucać europejskim rządom zbyt rozrośniętą biurokrację, wysokie podatki i brak wolnego rynku w gospodarce. Jak widać - krytyka możliwa jest z najrozmaitszych pozycji, co dodatkowo wzmaga chaos pojęciowy. W wielu krajach winą za drastyczną sytuację obciąża się Niemcy i prowadzoną przez nich politykę, stąd też wizytom Angeli Merkel w Madrycie, Lizbonie czy Atenach często towarzyszą głośne protesty. W kilku państwach narastają także konflikty pomiędzy bogatszymi i biedniejszymi regionami (zazwyczaj chodzi o "bogatą północ" i "biedne południe", tak jest we Włoszech, Hiszpanii, a nawet w Belgii).
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2348 gości