Koniec z podatkiem liniowym na Słowacji

Od przyszłego roku na Słowacji nie będzie już dłużej utrzymywany system podatku liniowego. Został on wprowadzony w roku 2003 - stawka podatku od osób prawnych, od osób fizycznych oraz od towarów i usług została ustalona na poziomie 19 proc. Tymczasem po Nowym Roku najbogatsi mają już płacić stawkę 25 proc. podatku dochodowego, natomiast przedsiębiorców (firmy) obejmie stawka 23 proc. Socjaldemokratyczny rząd Roberta Fico uważa, że to dobry sposób na walkę z kryzysem, który doprowadzi do redukcji deficytu budżetowego z 5 proc. PKB do mniej niż 3 proc.

Przeciwne nowym przepisom są trzy partie opozycyjne, a mianowicie Słowacka Unia Demokratyczna i Chrześcijańska - Partia Demokratyczna, Ruch Chrześcijańsko-Demokratyczny i Most-Hid. Zapowiadają one, że przywrócą podatek liniowy, jeśli wyborcy im zaufają i powierzą władzę w kolejnych wyborach. Prezes SDKU-DS Pavol Freso twierdzi nawet, że podwyżkę podatków powinien zawetować prezydent Ivan Gaszparovicz. Freso ostrzega, że wyższe podatki de facto przełożą się na mniejszą ściągalność i rozrost czarnego rynku.

Zwolennicy podatku liniowego twierdzą, że jest on lepszy dla gospodarki, ponieważ wszystkich traktuje równo i nie prowadzi do sytuacji, w której ktoś jest "karany" za to, że wypracował ponadprzeciętne dochody.