Aby rząd mógł dalej pożyczać

Timothy Geithner, szef Departamentu Skarbu USA, powiedział publicznie, że jego resort podejmie działania, które umożliwią rządowi dalsze zaciąganie kredytów w roku 2013, kiedy będzie już działał tzw. klif fiskalny. Termin ten oznacza spore cięcia wydatków budżetowych (nawet 600 mld dolarów) przy jednoczesnej podwyżce podatków (która wynika głównie z faktu, że w styczniu 2013 roku wygada wiele korzystnych dla obywateli USA ulg podatkowych).

Geithner poinformował, że Departament Skarbu posłuży się takimi metodami rozliczeniowymi, które pozostawią rządowi ok. 200 mld dolarów, dzięki czemu federalna administracja będzie zabezpieczona na okres 2 miesięcy. Jest to konieczne, ponieważ prezydent Barack Obama nie doszedł jeszcze z Republikanami do kompromisu w sprawie klifu fiskalnego. Obama sugerował możliwość tymczasowego podwyższenia limitu kredytowego, ale wówczas John Boehner zażądał innych ustępstw, na które prezydent się już nie godzi. Wczoraj Obama przerwał nawet swój świąteczny wypoczynek na Hawajach i powrócił do Waszyngtonu z uwagi na powagę sytuacji.

Trzeba mieć na uwadze, że zadłużenie rządu federalnego intensywnie rośnie, w roku 2008 przekroczyło kwotę 10 bln dolarów, choć jeszcze trzy dekady temu nieznacznie przekraczało 908 mld dolarów. W roku 2011 limit kredytowy rządu federalnego został podniesiony z 14,3 bln dolarów do 16,4 bln dolarów.

Departament Skarbu USA zajmuje się pobieraniem ceł i podatków, zarządzaniem rezerwą federalną, prowadzeniem kont rządu USA, a także emisją znaczków, monet i waluty. Timothy Geithner jest 75. Sekretarzem Skarbu, pełni tę funkcję od stycznia roku 2009.

Kamil Kiermacz