Japonia chce kupić obligacje ESM i państw Strefy Euro
- Utworzono: wtorek, 08, styczeń 2013 16:02
Japonia chce działać na rzecz osłabienia jena, co zresztą jest bardzo częstym kierunkiem działania tamtejszego banku centralnego. Słaby jen to (w przekonaniu japońskich ekonomistów) korzyść dla gospodarki Kraju Kwitnącej Wiśni, ponieważ zyskują na tym eksporterzy. Otrzymują oni bowiem od zagranicznych kontrahentów zapłatę w ich walucie (np. w dolarach lub euro), a u siebie w kraju mogą wymienić te pieniądze na dużą ilość jenów.
Teraz japoński minister finansów Taro Aso potwierdził, że planuje zakup obligacji Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji (ESM) oraz obligacje państw Strefy Euro. Nie wiadomo jeszcze, za jaką kwotę Japonia nabędzie europejskie papiery dłużne. ESM to stały fundusz ratunkowy przeznaczony dla krajów Strefy Euro. Jego działalność została zainaugurowana 8 października 2012 roku. Może udzielać pożyczek rządom, a także skupować obligacje i wspierać banki.
Przypomnijmy, że 19 grudnia japoński bank centralny podjął wczoraj decyzję o rozszerzeniu programu skupu aktywów. Oznacza to dalsze luzowanie polityki pieniężnej, czyli w praktyce zwiększanie ilości pieniądza w gospodarce. W uproszczeniu można wręcz mówić o drukowaniu dodatkowych jenów. Od połowy listopada japońska waluta osłabiła się względem dolara o ok. 8 procent.
W środę 26 grudnia, parlament Japonii zaakceptował Shinzo Abe jako nowego premiera tego kraju. Jest to przywódca Partii Liberalno-Demokratycznej, w Japonii uchodzącej za konserwatywną. W połowie grudnia formacja ta wygrała przedterminowe wybory parlamentarne. Shinzo Abe ministrem finansów mianował Toro Aso, także byłego premiera. Ambicją tych polityków jest przełamanie stagnacji gospodarczej w Japonii. Uważają oni, że głównym problemem jest teraz deflacja i chcą, by Bank Japonii określił cel inflacyjny na poziomie 2 proc. (19 grudnia bank pozostawił natomiast poziom 1 proc.).
B. Garga
Menu
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2325 gości