Obama uchroni miliony nielegalnych imigrantów

Biały Dom poinformował, że dekrety prezydenta USA Barracka Obamy pozwolą ochronić niemal 5 mln nielegalnych imigrantów przed deportacją, podaje PAP.

Jak wyjaśniono, chodzi przede wszystkim o żyjących w Stanach Zjednoczonych minimum od pięciu lat rodziców z dziećmi, które mają amerykańskie obywatelstwo (ponieważ urodziły się już w USA) bądź uregulowany status i nie były karane. Niemal połowa nielegalnych imigrantów w USA może liczyć na trzyletnie zalegalizowanie ich pobytu, a także na zgodę na pracę dzięki ogłoszonym wczoraj dekretom.

Zdaniem prezydenta Stanów Zjednoczonych, dekret spowoduje, że osoby te wyjdą z cienia, zaczną płacić podatki i otrzymają czasowe pozwolenie na pobyt już bez obawy, że mogą zostać deportowani. Dodał, że lepszą ścieżką byłoby to, by system imigracji uległ reformie poprzez proces legislacyjny w Kongresie, a nie dekretów, aczkolwiek stwierdził, że od piętnastu miesięcy liderzy Republikanów w Izbie Reprezentantów odmawiali głosowania w tej sprawie.

Barrack Obama odparł też zarzuty, jakoby jego działania były amnestią. To bowiem główny zarzut, jaki stawiają mu Republikanie. Plan prezydenta zakłada także wzmocnienie działań na rzecz walki z nielegalną imigracją w wyniku uszczelnienia południowej granicy Stanów Zjednoczonych. Osoby, które będą przyłapane na nielegalnym jej przekraczaniu, będą odsyłane z powrotem. PAP podaje w depeszy, że tamtejsze Ministerstwo Bezpieczeństwa poinformowało, że w przeciągu sześciu lat z USA deportowano ponad 2 osób. Jest to więcej niż podczas ośmiu lat urzędowania George’a Busha w Białym Domu.

Jak wiadomo, od stycznia Republikanie będą kontrolować obie izby Kongresu. Teraz ostrzegają oni prezydenta USA, iż nadużywa on swych uprawnień. Co ciekawe, w partii tej pojawiają się już pomysły, by wykorzystać negocjacje budżetowe bądź zablokować nominacje rządowe, po to, by skłonić Obamę do zmiany decyzji.

Jacek Jarosz