• WIG
  • WIG20
  • WIG30
  • mWIG40
  • WIG50
  • WIG250
WALUTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY

Reklama AEC

Bezrobotni kredytobiorcy nie chcieli pomocy

Ponad 40-krotnie przeszacowano wartość programu pomocowego dla kredytobiorców, którzy w skutek kryzysu stracili pracę. Chętnych na bezzwrotną pożyczkę było jak na lekarstwo.

1462 osoby skorzystały z dobrodziejstwa ustawy „o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych udzielonych osobom, które utraciły pracę”. Oczekiwania ustawodawcy były jednak z goła inne. Grupę zainteresowanych oszacowano na prawie 50 tys. osób, a łącznie na program z Funduszu Pracy miało być przeznaczone prawie 440 mln zł (przez trzy lata). Rzeczywiste wykorzystanie środków było jednak ponad 40-krotnie niższe i wyniosło 10,5 mln zł.

A program zdawał się być dla potencjalnych beneficjentów bardzo atrakcyjny. Można było przez 12 miesięcy otrzymywać równowartość raty kredytu mieszkaniowego (kapitał plus odsetki), z zastrzeżeniem, że miesięczna kwota pomocy nie mogła przekroczyć 1,2 tys. złotych. Pomoc miała formę nieoprocentowanej pożyczki, a okres spłaty rozpoczynał się dwa lata po zakończeniu wypłacania dopłat i miał trwać osiem lat. Otrzymując 1,2 tys. miesięcznie trzeba było więc liczyć się z tym, że miesięczna rata wyniesie potem 150 zł.

Problemem były jednak warunki, jakie trzeba było spełnić, aby zapomogę otrzymać. Podstawowym kryterium była utrata pracy w skutek kryzysu pomiędzy 1 lipca 2008 r. a 31 grudnia 2010 r. i choć bezrobocie wówczas szybko rosło (od jesieni 2009 r. do jesieni 2010 r. liczba zarejestrowanych w Polsce bezrobotnych wzrosła o ponad 400 tys.) to sformułowanie „utracić pracę w skutek kryzysu” utrudniło dostęp do rządowej pomocy. Na nieoprocentowaną pożyczkę nie mogli bowiem liczyć ci, którzy odeszli z pracy z własnej woli lub zostali zwolnieni dyscyplinarnie.

Dodatkowo, trzeba było zarejestrować się w urzędzie pracy jako bezrobotny z pełnym prawem do zasiłku. Prawdopodobnie część potencjalnych chętnych rezygnowała z pomocy obawiając się, że będzie to zbyt czytelny sygnał wysyłany do banku (pieniądze trafiały bezpośrednio do banku, a nie na konto beneficjenta), w którym spłacają kredyt hipoteczny – bank dowiadywał się, że klient stracił pracę i jest w trudnej sytuacji. Kredytobiorcy woleli skupić się na poszukiwaniu zatrudnienia niż informować bank o tym, że mają problemy finansowe.

Marcin Krasoń, Open Finance

Openfinance

  • Popularne
  • Ostatnio dodane

Kontakt z redakcją

 

 

 

Nasze Portale

         
 

 

   Multum Ofert znanywet.pl
  • Wzrosty
  • Debiuty
  • Spadki
  • Obroty
Walor Cena Zmiana



 

 

 

 

 

 

 

Walor Cena Zmiana



Walor Cena Zmiana Obroty (*)
(*) wartości w tys. zł.


Popularne artykuły

Nasza witryna używa plików cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Zobacz naszą politykę prywatności

Zobacz dyrektywę parlamentu europejskiego

Zezwoliłeś na zapisywanie plików cookies na tym komputerze