CMO - oscylator Chande'a
- Utworzono: czwartek, 28, lipiec 2016 00:07
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o wskaźniku Momentum, który jest jednym z najprostszych narzędzi w obszarze analizy technicznej.
Przypomnijmy, że Momentum n-sesyjne w danym dniu to różnica pomiędzy ceną (zamknięcia) z n-tego dnia oraz ceną zamknięcia sprzed k sesji. Różnica ta może być dodatnia, ujemna lub wynosić zero. Popularne jest używanie linii zera w ten sposób, że jeśli wykres wskaźnika przebija ją od dołu, to traktujemy ów fakt jako sygnał kupna (szczególnie gdy główny trend ma charakter wzrostowy). Na tej samej zasadzie przebicie zera od góry jest sygnałem pro-sprzedażowym. Jego wymowa jest zwiększona, jeśli w cenach już zaczyna być widoczny trend zniżkowy.
Obok linii zera nierzadko wykorzystuje się również linię sygnalną - czyli jakąś średnią kroczącą z samego Momentum.
Chande Momentum Oscillator (CMO) to oscylator, który stanowi rozwinięcie idei Momentum. Autorem formuły tego wskaźnika jest Tushar Chande - trader z USA, inżynier z wykształcenia (doktor), autor książek o analizie technicznej, szef firmy Tuscarora Capital Management.
Wzór CMO wygląda następująco:
Rezultat prezentuje się w postaci procentowej. CMO można także wygładzić przez nałożenie średniej, np. SMA – i tak powstaje linia sygnału.
Wyjaśnijmy, co oznaczają pojęcia Su oraz Sd. Otóż odnoszą się one do wskaźnika Momentum – mianowicie Su to suma wartości z dni wzrostowych (up), tj. gdy cena zamknięcia była wyższa od poprzedniej. Sd to analogicznie suma wartości z dni spadkowych. Widać, że koncepcja ta rzeczywiście oparta jest o Momentum. Zazwyczaj rozważa się okres 14 dni, a przy tworzeniu linii sygnału - 9-dniową SMA.
Wartości CMO oscylują pomiędzy -100 pkt i 100 pkt, przy czym powyżej 50 pkt mówi się o wykupieniu rynku, a poniżej -50 pkt o wyprzedaniu. Zatem poniżej -50 pkt nie zaleca się już dalej zajmować krótkich pozycji. Oczekuje się raczej zmiany trendu na wzrostowy.
Szukanie sygnałów kupna i sprzedaży odbywa się w sposób tradycyjny – interesują nas albo przecięcia linii zerowej przez CMO, albo sytuacje, w których CMO przecina linię sygnału.
Można też podejrzewać, podobnie jak w przypadku STS, MACD czy POS, że idealny sygnał, to taki, który ma wyraźny kształt (linie przecinają się w sposób ewidentny, pod dużym kątem, niemal krzyżowo, a nie w sposób rozmyty i prawie równoległy), generowany jest w obszarze wykupienia lub wyprzedania, a do tego linia sygnalna nie obiera kierunku przeciwnego do linii właściwej - tylko zaczyna biec w tym samym kierunku, a linia właściwa w pewnym sensie ją wyprzedza czy popędza.
Możliwe jest też wyszukiwanie dywergencji, czyli porównywanie trendu wskaźnika z trendem samych cen. Jeśli zachodzi rozbieżność (ceny rosną, wskaźnik spada - lub odwrotnie), to przyjmuje się, że wkrótce aktualna tendencja cenowa ulegnie wypaleniu i odwróceniu.
CMO zalicza się do niewygładzonych wskaźników impetu, w przeciwieństwie do słynnego RSI (Relative Strength Index), wprowadzonego przez Wellesa Wildera. Przypomnijmy wzór RSI:
U to różnica pomiędzy ceną zamknięcia z dzisiaj (ściślej: z aktualnego okresu), a poprzednią ceną zamknięcia, o ile późniejsza cena zamknięcia jest wyższa. D to analogiczna różnica, ale w przypadku, gdy poprzednia cena zamknięcia była wyższa. Chodzi więc o iloraz średnich wykładniczych ze wzrostów i spadków cen.
Jak widać, zastosowanie znajduje tu proces wygładzania przy pomocy średniej, czego nie ma w CMO. Mark Etzkorn uważa to za pierwszą z istotnych różnic pomiędzy tymi dwoma wskaźnikami. Powoduje ona, że w CMO bardziej widoczne są krótkoterminowe odczyty skrajne. Druga kwestia to fakt, że RSI uwzględnia w liczniku tylko impet wzrostowy, podczas gdy CMO uwzględnia oba. W ślad za Chandem i Krollem podaje więc Etzkorn następującą zależność: CMO = 2 * (niewygładzony RSI) - 100.
Spójrzmy na wykresy wykonane w polskim programie Power Trader:
Do tego jeszcze dwa wykresy wykonane w programie Marketscope przy platformie tradingowej FXCM (tu widzimy CMO bez linii sygnalnej):
Zaznaczyliśmy na powyższych wykresach niektóre sygnały kupna i sprzedaży (niekoniecznie wszystkie). Ich wyznaczenie jest zresztą do pewnego stopnia sprawą arbitralną - vide kryteria przytoczone powyżej. W celach porównawczych użyliśmy także innych wskaźników: STS, MTM1, %R i TRIX.
Widzimy w każdym razie, że np. na wykresie Rovese nasz oscylator CMO przedstawił pod koniec roku 2015 i na początku 2016 dwa trafne sygnały, odpowiednio kupna (u progu ostrej zwyżki) oraz sprzedaży (tuż przed silnymi spadkami). Podobnie na wykresie Polcororitu mamy ok. 7 - 8 grudnia 2015, po dobiciu do oporu w zakresie 1,78 - 1,80 zł, mocny sygnał pro-sprzedażowy. Z kolei na przecięciu roku 2015 z bieżącym widać sygnał pro-zakupowy. Zaraz potem klarownie potwierdził się trend zwyżkowy.
Na wykresie Simple mamy sygnał pro-sprzedażowy w początkach trendu spadkowego, wszczętego w grudniu 2015. Z drugiej strony, czytelnik łatwo zauważy parę miejsc (momentów), w których CMO dawał fałszywe sygnały - np. pod koniec lipca 2015 pod wykresem Rovese widzimy silny sygnał pro-zakupowy, choć faktycznie ceny szły w wąskiej konsolidacji - i to jeszcze przez 2 miesiące.
Naturalnie CMO nie jest jakimś magicznym narzędziem - to po prostu, jak każdy oscylator, formuła matematyczna, która w założeniu oczyszcza wykres z szumu, wyłapuje określone momenty i tendencje. Powinno się ją stosować wraz z innymi narzędziami technicznymi, ale także i nie stroniąc od analizy fundamentalnej.
J. Sobal
BIBLIOGRAFIA:
M. Etzkorn, "Oscylatory", Wig Press 1999.
M. Czekała, "Analiza fundamentalna i techniczna", Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej im. Oskara Langego we Wrocławiu 1997
T. Chande, S. Kroll, "The New Technical Trader", John Wiley & Sons, New York 1994
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5748 gości