Kiedy biegły rewident może wydać negatywną opinię?
- Utworzono: środa, 12, czerwiec 2013 11:35
Zanim odpowiemy na to pytanie, wyjaśnimy wpierw, kim naprawdę jest biegły rewident. Biegły rewident (audytor) jest osobą uprawioną do badania sprawozdań finansowych. Sprawdza on, czy przedsiębiorstwo prawidłowo zaksięgowało wszystkie operacje i czy sprawozdanie finansowe zostało przygotowane zgodnie z obowiązującymi spółkę przepisami. Sytuacja ta dotyczy oczywiście jednostek, których sprawozdania finansowe zgodnie z literą prawa muszą być poddane procedurze weryfikacji.
W przypadku rynku publicznego, na którym notowane są spółki akcyjne, zobowiązane do badania sprawozdań finansowych, rola audytora jest bardzo ważna z punktu widzenia posiadaczy akcji oraz przyszłych inwestorów. Opinia rewidenta pozwala stwierdzić, czy dane zawarte w sprawozdaniu finansowym są poprawne i oddają w sposób prawidłowy, rzetelny i jasny sytuację finansową danej jednostki.
Przez określenie „prawidłowy” należy rozumieć, że sprawozdanie finansowe sporządzone zostało zgodnie z istniejącymi przepisami w zakresie rachunkowości, a zwłaszcza z ustawą o rachunkowości i wydanymi na jej podstawie przepisami szczegółowymi, przepisami w zakresie finansów, prawa podatkowego i prawa cywilno-handlowego, natomiast „rzetelny i jasny”, że sprawozdanie finansowe przedstawia pełny, uczciwy i dokładny obraz osiągniętych wyników za okres objęty badaniem.
Biegły rewident, realizując powierzone mu zadanie, przeprowadza pewne nieodzowne czynności badawcze, umożliwiające zebranie dostatecznych pod względem ilości i odpowiednich merytorycznie dokumentów, pozwalających na jednoznaczną ocenę czy sprawozdanie finansowe i księgi rachunkowe, jako całość, w istotnych aspektach są rzetelne oraz czy prawidłowo i poprawnie przedstawiają ekonomiczno-gospodarczy obraz badanej jednostki.
Należy pamiętać, ze poza samym badaniem biegły rewident jest zobowiązany do wydania opinii. Audytor może więc wydać opinię bez zastrzeżeń, z zastrzeżeniem lub zastrzeżeniami oraz negatywną. Ponadto może odmówić wyrażenia opinii. Taka sytuacja ma miejsce, gdy pojawią się istotne bariery powodujące, że biegły rewident nie będzie mógł uzyskać informacji niezbędnych do wyrażenia miarodajnej opinii o sprawozdaniu finansowym.
Zasady wydawania opinii określa Krajowy Standard Rewizji Finansowej nr 1, który dostępny jest w Uchwale nr 1608/38/2010 Krajowej Rady Biegłych Rewidentów z 16 lutego 2010 r. W rozdziale X pkt. 65 czytamy że:
Opinia o sprawozdaniu finansowym wyraża ogólną ocenę biegłego rewidenta na temat informacji zawartych w sprawozdaniu finansowym i wynika z dowodów badania zebranych w toku badania przeprowadzonego zgodnie z krajowymi standardami rewizji finansowej i jego zawodowym osądem. Wyrażona w opinii ogólna ocena nie stanowi jednak prostego odzwierciedlenia ocen wyników zbadania poszczególnych zagadnień, ale polega na nadaniu przez biegłego rewidenta poszczególnym ustaleniom odpowiedniej wagi, uwzględniającej ich wpływ na rzetelność i jasność całego sprawozdania finansowego i jego prawidłowość, to jest zgodność z wymagającymi zastosowania zasadami (polityką) rachunkowości.
Z kolei sytuacja, w której audytor ma możliwość wystawienia negatywnej opinii została opisana w pkt. 69, rozdziału X:
Jeżeli sprawozdanie finansowe zawiera istotne odstępstwa od zasad (polityki) rachunkowości określonych w ustawie o rachunkowości lub MSR – zależnie od tego, które zasady jednostka stosuje – oraz od innych przepisów wiążących jednostkę przy sporządzaniu tego sprawozdania, w tym także wywołane różnicą zdań co do sposobu prezentacji w sprawozdaniu finansowym poszczególnych zagadnień, oceny stanów faktycznych bądź interpretacji przepisów, zachodzącą między kierownikiem jednostki a biegłym rewidentem, które nie zostały usunięte, niemniej odstępstwa te dotyczą tylko poszczególnych pozycji i nie powodują zniekształcenia ogólnego obrazu przekazywanego przez sprawozdanie finansowe, wówczas biegły rewident wyraża o sprawozdaniu finansowym opinię z zastrzeżeniem(-ami). Do istotnych odstępstw zalicza się także przedstawienie niekompletnego sprawozdania finansowego. Jeżeli zawarte w sprawozdaniu finansowym nieprawidłowości, niezgodności ze stanem faktycznym lub luki zniekształcają w takim stopniu ogólny obraz sytuacji jednostki, że sprawozdanie to może wprowadzić w błąd czytelnika, wówczas biegły rewident wyraża opinię negatywną. Jeżeli biegły rewident uzna, że naruszenie przepisów prawa istotnie wpływa na sprawozdanie finansowe i nie zostało to prawidłowo odzwierciedlone w tym sprawozdaniu, to powinien wyrazić o sprawozdaniu finansowym opinię z zastrzeżeniem lub opinię negatywną.
Warto również dodać, że zgodnie z art. 53 ust. 3 ustawy o rachunkowości, jeżeli audytor wyda opinię negatywną lub odmówi jej wydania, taka sytuacja wyklucza podjęcie decyzji co do wyniku finansowego (np. wypłacenie z zysku dywidend). Jeżeli jednak mimo negatywnej opinii audytora akcjonariusze podczas WZA podjęliby decyzję o wypłacie dywidendy, to byłaby ona nie ważna z mocy prawa. Natomiast opinia z zastrzeżeniami nie wyklucza skuteczności uchwały.
Jeśli mówimy o samym badaniu, to najczęściej polega ono na wyrywkowym sprawdzeniu dokumentów, z których wynikają dane liczbowe oraz pozostałe informacje zawarte w sprawozdaniu finansowym. Ponadto analizowana jest poprawność stosowanych przez Spółkę zasad rachunkowości.
Spójrzmy więc na przykłady sytuacji, w których biegły rewident zdecydował o wydaniu opinii z zastrzeżeniami lub negatywnej – albo o niemożności dokonania oceny. Przykłady zaczerpnięte są z historii polskich spółek, których akcje notowane są lub były na rynku regulowanym GPW albo na parkiecie NewConnect.
Kilkanaście lat temu, w roku 1999, biegły rewident zgłosił zastrzeżenia co do rocznego raportu Agory S.A. Otóż w sprawozdaniu jednostkowym spółki udziały w jednostkach stowarzyszonych wykazywane były według ceny nabycia. Chodziło o podmioty, które nie były notowane na giełdzie. Sprawozdanie nie zawierało korekt trwałej utraty wartości udziałów w tych podmiotach, rewident nie był zaś w stanie ich oszacować. Co więcej, w skonsolidowanym sprawozdaniu utworzono rezerwę na straty w innych jednostkach stowarzyszonych (opiewała na 7,6 mln zł), ale w jednostkowym raporcie nie było o o niej mowy.
W sprawozdaniu finansowym za 2009 rok spółki Gant Development S.A. biegły rewident dopatrzył się nieprawidłowości w temacie wyceny akcji firmy Intakus S.A., posiadanych przez Gant. Ściślej rzecz ujmując, kwestia dotyczyła tego, że Gant deklarował, iż aktywa finansowe dostępne do sprzedaży wycenia według wartości godziwej przez rachunek zysków i strat. Jako tego rodzaju aktywa Gant zakwalifikował wspomniane papiery Intakusa, ale jednocześnie uznał, że wartość odzyskiwalna tych akcji odpowiada ich wartości bilansowej. Co za tym idzie, zarząd Gant uznał, że nie ma potrzeby dokonywania odpisu z tytułu utraty wartości. Tymczasem rewident uznał, że w tym przypadku Gant winien skorzystać z wyceny według wartości obliczonej na podstawie kursu giełdowego z 31 grudnia 2009. Kwestia tej wyceny była bardzo istotna, ponieważ jeśli spółka rozpoznałaby koszty finansowe z tytułu wyceny dostępnych do sprzedaży aktywów finansowych, wówczas skutkowałoby to obniżeniem o prawie 9 mln zł tak wyniku netto, jak i kapitałów własnych. Dodajmy, że Gant deklarował za rok 2009 wynik netto (jednostkowy) na poziomie 15,39 mln zł, a więc wspomnianych dziewięć milionów miałoby duże znaczenie.
Z kolei w spółce GPPI powodem zastrzeżeń rewidenta do raportu rocznego było nieprawidłowe ustalenie przychodów ze sprzedaży i wyników finansowych, co nastąpiło w wyniku nieuzasadnionego uwzględnienia przeszacowań nabytych wierzytelności w skali przekraczającej rzeczywiste przychody z windykacji. Otóż w rachunku wyników za rok 2009 odnotowano, że 40 proc. przychodów stanowiły te z windykacji, natomiast aktualizacja wyceny wierzytelności przyniosła 57 proc. wykazanych przychodów ze sprzedaży. W roku 2008 doszło do podobnej sytuacji. Było to o tyle istotne, że spółka Mewa S.A., będąca wówczas akcjonariuszem GPPI, poczuła się wprowadzona w błąd, a gdy jej podejrzenia potwierdził biegły rewident, wówcza skierowała do władz Giełdy i KNF pisma dotyczące sposobu prezentowania wyników przez GPPI. Mewa wycofała się z inwestycji w tę firmę.
W przypadku Grupy Kapitałowej Zastal S.A. biegły rewident wydał opinię z zastrzeżeniem do śródrocznego skonsolidowanego sprawozdania finansowego za I półrocze 2011 roku. Owszem, rewident potwierdził, że w ogólności nie ma większych podstaw do tego, by negować rzetelność sprawozdania przedstawionego przez firmę, zwrócił jednak uwagę na jeden kontrowersyjny aspekt. Otóż Grupa, jak informował rewident, stosowała wobec rzeczowych aktywów trwałych dwa modele rachunkowości: pierwszy, oparty na wartości przeszacowanej w odniesieniu do gruntów – i drugi, oparty na cenie nabycia lub koszcie wytworzenia. Ten drugi stosowany był wobec pozostałych aktywów trwałych. Wzbudziło to wątpliwości rewidenta, który uznał, że Grupa nie powinna stosować modelu opartego na wartości przeszacowanej wobec samych tylko gruntów, albowiem rzecz dotyczyła także gruntów zabudowanych. Budynki na tych gruntach były natomiast wykorzystywane do działalności kontynuowanej. Rewident uznał także, że nie jest w stanie określić, czy wartość bilansowa na dzień 31 czerwca odbiegała w istotny sposób od wartości godziwej, gdyby ustalić ją na ten dzień, czego Zastal nie uczynił. Warto zauważyć, że w styczniu 2012 roku rada nadzorcza przedsiębiorstwa postanowiła, że zmieni biegłego rewidenta, innymi słowy: postanowiła rozwiązać umowę z tym, który zgłosił wspomniane zastrzeżenie (co prawda w komunikacie deklarowano, że „podstawą rozwiązania umowy nie są różnice poglądów w sprawie stosowania zasad rachunkowości lub standardów rewizji finansowej”.
W przypadku niegdyś notowanej na rynku New Connect Tonsil Acoustic Company S.A. zastrzeżenie dotyczyło informacji zawartych w sprawozdaniu za 2011 rok. Według biegłego rewidenta Emitent nie powinien umieszczać informacji mówiącej, że sprawozdanie finansowe sporządzone jest przy założeniu kontynuowania działalności, skoro w IV kwartale omawianego roku znacznemu pogorszeniu uległa sytuacja finansowa Spółki. W szczególności chodziło o kwestię terminowego regulowania zobowiązań. Rewident przewidywał, że utrzymanie się tej tendencji w kolejnym roku działalności Spółki może uniemożliwić spłatę istniejących na dzień 31.12.2011 roku zobowiązań. Powyższa informacja groziła tym, że kontynuacja działalności przez spółkę będzie w roku 2012 zagrożona. W styczniu roku 2013 walory Tonsil Acoustic Company zostały wykluczone z obrotu na NewConnect.
Powyższe przykłady dotyczyły opinii z zastrzeżeniami. W przypadku sprawozdania IQ Medica S.A. za 2011 rok jesteśmy świadkami opinii negatywnej. Według biegłego rewidenta raport za tamten rok nie przedstawiał rzetelnie i jasno wszystkich informacji kluczowych dla oceny sytuacji finansowej i majątkowej oraz samego wyniku finansowego. Co więcej, nie został on sporządzony zgodnie z ustawą o rachunkowości oraz według poprawnie prowadzonych ksiąg rachunkowych. Między innymi fakt owej negatywnej opinii był podstawą do późniejszego wykluczenia papierów IQ Medica z obrotu giełdowego (firma funkcjonowała na rynku NewConnect). Rewident stwierdził m.in., że spółka nie urealniła wartości należności krótkoterminowych, ani stanu wycenionych wartości krótkoterminowych. Nierealny był zatem wynik finansowy (dodatni) na poziomie 828 tys. zł. Sprawozdanie było sporządzone przy założeniu kontynuacji działalności przez spółkę, ale rewident uznał, iż istnieje zagrożenie obsługi zadłużenia.
Ciekawy jest casus spółki Bomi S.A., która w maju opublikowała raport za rok 2012. Otóż biegły rewident uznał, że nie może (nie ma możliwości) określenia, jaka jest pełna wartość zadłużenia spółki na dzień bilansowy. Zobowiązania ujęte przez Bomi w raporcie nie były potwierdzone przez wierzycieli, a rewident nie potrafił ocenić, czy rezerwy na przyszłe zobowiązania są kompletne i wystarczające. Ostatecznie rewident uznał, że rozpatrywanie sprawozdania Bomi jest „bezprzedmiotowe”.
Czy w omawianych sytuacjach można mniemać, że zastrzeżenia rewidentów (lub ich negatywne opinie czy też braki opinii) miały wpływ na kursy akcji? Opinia w sprawie raportu Agory za rok 1999 wydana została 18 kwietnia 2000 roku, ale publikacja sprawozdania rocznego spółki nastąpiła 20 kwietnia. Akurat tego dnia kurs wzrósł z 78,35 zł do 80,34 zł, następne notowanie odbyło się 25 kwietnia i przyniosło otwarcie na 79,54 zł (a więc niżej niż zamknięcie z 20 kwietnia), finał nastąpił jeszcze niżej 78,43 zł. W tym wypadku trudno jednak sądzić, by te skromne w gruncie rzeczy ruchy miały swoją przyczynę w jednym zastrzeżeniu rewidenta, który przecież w ogólności wydał opinię pozytywną.
Raport Gant za rok 2009 został przekazany 22 marca 2010 roku, tego dnia otwarcie nastąpiło na 23,52 zł (niżej niż 19 marca – wtedy było to 24,03 zł), finał zaś na 23,35 zł (w piątek 19 marca było to 23,55 zł).
Raport GPPI pojawił się 10 czerwca 2010. Notowania tego dnia otworzyły się na 1,55 zł (dzień wcześniej na 1,69 zł, zatem nastąpił spadek), akcje potaniały w czasie sesji jeszcze o 5 groszy. O ile zatem 9 czerwca za jeden walor GPPI płacono na zamknięciu 1,62 zł, o tyle w kolejnych kilku dniach 1,50 zł, 1,53 zł, 1,43 zł, 1,37 zł. Niewykluczone zatem, że zaistniała tu pewna zależność.
Półroczny raport Zastal S.A. za pierwszych 6 miesięcy roku 2011 pojawił się 31 sierpnia – na otwarciu za akcję płacono wtedy 1,58 zł (dzień wcześniej 1,65 zł), na zamknięciu 1,64 zł (wobec 1,62 zł dzień wcześniej). 1 września na zamknięciu płacono 1,61 zł.
W przypadku akcji IQ Medica S.A. tematu nie można rozpatrywać, bo publikacja raportu za rok 2011 (opóźniona) nastąpiła dopiero we wrześniu 2012, a już od lipca notowania były zawieszone przez GPW. Z kolei akcje Bomi w czasie, gdy firma opublikowała opisany wyżej raport, od dawna były wyceniane na 1 – 3 grosze, wszelkie ruchy można więc uznać za dość przypadkowe.
Ostatecznie można powiedzieć, że w pewnych przypadkach da się zauważyć zależność taką, że po negatywnej opinii biegłego rewidenta lub jego zastrzeżeniach notowania otwierały się niżej niż dzień przed podaniem wiadomości, albo że spadały w następnych dniach, ale trzeba mieć na uwadze, iż mogło to wynikać z szeregu czynników. Innymi słowy, problematyczne byłoby proste konstruowanie zależności przyczynowo-skutkowej, ponieważ mogło być np. tak, że na sytuację wpłynęły same wyniki spółki (jeśli były słabe), albo też, że ruchy na wykresie były nieznaczne.
Warto dodać, że według analizy sprawozdań finansowych za 2012 rok przeprowadzonej przez Wydział Rachunkowości Departamentu Ofert Publicznych i Informacji Finansowej UKNF liczba podmiotów z opinią negatywną, odmową wydania opinii lub zastrzeżeniami wzrosła o 43 proc wobec roku 2011. W opinii wydziału taka sytuacja miała miejsce ze względu na pogorszenie sytuacji gospodarczej, skutkującej pogorszeniem stanu ekonomicznego oraz płynności finansowej emitentów, w szczególności w sektorze budowlanym.
Michał Palenciuk
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2444 gości