Plan motywacyjny w Ronsonie

Rada nadzorcza Ronson Europe N.V. zdecydowała o przyjęciu planu motywacyjnego powiązanego z ceną akcji dla kluczowych członków z kadry kierowniczej.

Co istotne, plan wynagradzania opcjami fantomowymi nie zakłada emisji nowych instrumentów, w związku z czym nie spowoduje podaży nowych akcji. Cena wykonania jednej opcji została ustalona na 1,6 zł (obecny kurs Spółki to 1,9 zł), zaś tego typu instrumentów ma być 2,705 mln sztuk, co stanowi około 1 proc. łącznej liczby akcji, jakie Spółka dotąd wyemitowała.

Przydział opcji poszczególnym pracownikom ma nastąpić w wyniku decyzji komitetu wynagrodzeń. Korzyści pracowników, którzy będą partycypować w programie, będą akumulowane do końca 2015 roku z czego połowa będzie przyznana w dacie decyzji wspomnianego wcześniej komitetu, jedna czwarta do końca 2014 roku, a pozostała część do końca 2015 roku.

Uczestnicy programu mają czas do końca 2017 roku na wykonanie praw z przyznanych im instrumentów lub nie więcej niż dwa lata od momentu, w którym ustał status zatrudnienia przez Emitenta bądź jego podmiot zależny.

Na czym polegać ma cały mechanizm? Otóż z momentem wykonania opcji, Ronson zapłaci jej posiadaczowi kwotę będącą różnicą pomiędzy 1,6 zł a ówczesną ceną rynkową. Ta z kolei będzie liczona jako średnia wartość kursu z poprzedzającego miesiąca kalendarzowego, przy czym „średni kurs akcji będzie określany poprzez obliczenie łącznej wartości obrotu w PLN wszystkich akcji Spółki będących przedmiotem obrotu w tym okresie podzielonej przez łączną liczbę akcji będących przedmiotem obrotu w tym okresie”. Wyjątkiem będzie sytuacja, w której obrót w danym miesiącu będzie niższy niż 100 tys. zł. W takim wypadku cena rynkowa będzie liczona w oparciu o średnią cenę z ostatnich dwóch miesięcy. Dodatkowo jeżeli poziom tzw. free float’u spadnie poniżej 10 proc., to cena rynkowa będzie ustalona przez rzeczoznawców na podstawie wskaźnikowej wyceny spółek (dzięki wskaźnikom P/E i P/BV) podobnych do Emitenta, które notowane są na GPW.

Ronson S.A. działa na rynku budownictwa mieszkaniowego.

Jacek Jarosz