Giełdowe dzieje banku z Mariboru

Już niedługo staż Nova Kreditna Banka Maribor na warszawskiej GPW będzie wynosił dwa i pół roku. Akcje tego słoweńskiego przedsiębiorstwa po raz pierwszy notowane były bowiem na polskim parkiecie w maju roku 2011.

Siedziba Nova Kreditna Banka Maribor mieści się (jak sama nazwa wskazuje) w Mariborze, mieście położonym na północnym wschodzie Słowenii. Jest to zresztą druga co do wielkości miejscowość w tym państwie (liczy sobie ok. 117 tys. mieszkańców, gdy tymczasem w stolicy, czyli Lublanie, żyje 250 tys. ludzi). W kontekście tych liczb warto zauważyć, że Nova KBM Group zatrudniała w pierwszym półroczu tego roku ponad 2 tysiące pracowników. Grupa świadczy nie tylko usługi o charakterze stricte bankowym, ale zajmuje się też np. leasingiem czy inwestycjami w nieruchomości. Poniższy schemat prezentuje jej pełną strukturę:

(źrodło: raport okresowy Emitenta)

Pod koniec czerwca tego roku skonsolidowane aktywa Nova KBM Group opiewały na 5,2 mld euro, kapitał własny wynosił 284,53 mln euro. Przychody z odsetek wyniosły 42,67 mln euro, co zresztą oznacza, że były dużo niższe niż rok wcześniej (gdy notowano 61,76 mln euro). Co więcej, pierwszych sześć miesięcy tego roku zakończyło się dla Nova KBM Group stratą netto na poziomie 62,71 mln euro. To o tyle niepokojące, że już rok temu w analogicznym okresie cała grupa straciła 33,68 mln euro.

Dodajmy w tym kontekście, że w ciągu pełnych dwunastu miesięcy roku 2012 Nova KBM Group straciła na czysto 205,7 mln euro, w 2011 natomiast 81,12 mln euro. O ile w 2011 roku jej przychody z odsetek wyniosły w sumie 135,6 mln euro, o tyle rok później było to już tylko 105,8 mln euro.

Te problemy finansowe słoweńskiego przedsiębiorstwa mają swoje odbicie na wykresie kursu akcji. Oto bowiem w dniu debiutu notowania zamknęły się na poziomie 33,19 zł, tymczasem obecnie za jeden walor Nova KBM wystarczy zapłacić 1,71 zł. Wspomniane problemy są po części odbiciem ogólnej kondycji słoweńskiego sektora - np. z raportu okresowego Nova KBM Group za pierwsze półrocze mogliśmy się dowiedzieć, że sektor ów zakończył pierwszych sześć miesięcy roku ze stratą (z pominięciem podatku) na poziomie 200 mln euro. Słoweński system bankowy jest zresztą uznawany za jeden z najbardziej ryzykownych w Strefie Euro.


B. Garga