Wnioskują o upadłość Cash Flow

Władze spółki Cash Flow poinformowały wczoraj wieczorem, że został złożony wniosek o ogłoszenie jej upadłości. Stało się to już 25 października (wniosek wpłynął do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód).

Sąd wyznaczył tymczasowego nadzorcę sądowego dla spółki (została nim Ewa Jurczyk), przy czym 13 grudnia Cash Flow otrzymała odpis odpowiedniego postanowienia w tej sprawie.

Wnioskodawcą był Copernicus High Yield FIZ z Warszawy. Przypomnijmy w tym kontekście, że Cash Flow to firma z branży finansowej, specjalizująca się w odzyskiwaniu należności. Jej siedziba mieści się w Dąbrowie Górniczej, zaś akcje pojawiły się na GPW w roku 2006.

Niestety, firma od dłuższego czasu przeżywa kłopoty, a wśród spółek windykacyjnych z GPW była w ostatnich czasach jedyną, która notowała straty (netto i operacyjną - oraz ujemny EBITDA). Na czysto po dziewięciu miesiącach roku miała 4,79 mln zł straty, a w raporcie okresowym władze przedsiębiorstwa przyznały, że istnieją okoliczności, które wskazują na zagrożenie kontynuacji działalności. Głównymi akcjonariuszami spółki są Grzegorz Gniady (jej prezes, posiadający 27,49 proc. akcji) i podmiot cypryjski o nazwie Tarisso Investments.

Przy 12,49 mln zł kapitału własnego firma notowała pod koniec września 33,33 mln zł zobowiązań krótkoterminowych oraz 5,05 mln zł długoterminowych.

30 grudnia odbędzie się NWZ spółki, będzie tam głosowana kwestia emisji nowych akcji (serii G), w projektach uchwał nie podano jednak tego, ile ich będzie, a zatem - o jaką kwotę zostanie podwyższony kapitał zakładowy (o ile oczywiście uchwała przejdzie). Emisja ma w każdym razie mieć charakter subskrypcji prywatnej, bez prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy. Cena nominalna jednej akcji będzie równa 1 zł, emisyjna będzie wynosić od 1 do 3 zł.

Kamil Kiermacz