Połowa zysku BZ WBK trafi do akcjonariuszy?

Wynik netto wypracowany przez BZ WBK w czwartym kwartale ubiegłego roku wyniósł 651,8 mln zł. Mowa tu o zysku skonsolidowanym, ale zarazem o kwocie przypadającej akcjonariuszom spółki dominującej. Średnia z prognoz analityków (reprezentujących 10 biur maklerskich) wynosiła 660,4 mln zł, a więc była nieco wyższa od faktycznego rezultatu.

Pełen zysk skonsolidowany (łącznie z tym, co przynależy udziałowcom nie sprawującym kontroli) to 661,7 mln zł. Wynik operacyjny za czwarty kwartał to 830,05 mln zł. Obie kwoty są wyraźnie wyższe od tych, które notowano w październiku, listopadzie i grudniu roku 2013: wówczas zarobek na czysto wyniósł 409,76 mln zł, a operacyjny 509,46 mln zł.

Warto oczywiście spojrzeć także na dane w porządku narastającym, a więc za cały rok 2013. Otóż grupa kapitałowa BZ WBK w okresie tym odnotowała 5,21 mld zł przychodów odsetkowych i 3,28 mld zł zysku z tego tytułu. Rok wcześniej odpowiednie kwoty były równe 3,87 mld zł i 2,3 mld zł. Oznacza to zresztą, że wówczas wynik z odsetek stanowił 59,5 proc. przychodów z tego tytułu, w 2013 było to już 62,8 proc.

Na prowizjach BZ WBK zarobił w ubiegłym roku 1,78 mld zł (przy obrotach z tego tytułu wynoszących 2,09 mld zł). W 2012 wynik wyniósł w tym przypadku 1,38 mld zł, wpływy zaś 3,87 mld zł.

Analitycy spodziewają się, że BZ WBK wypłaci w tym roku dywidendę (z zysku za rok 2013) w kwocie odpowiadającej ok. 52 proc. zarobku na czysto. Oznaczałoby to 10,7 zł na akcję.

Głównym akcjonariuszem BZ WBK w dalszym ciągu jest Banco Santander S.A., kontrolujący 70 proc. kapitału i głosów. Cała reszta, tj. 30 proc., to free float - udziały drobnych inwestorów.

Akcje BZ WBK tracą dziś na wartości. Co prawda otwarcie było na plusie (380 zł wobec środowego zamknięcia na 379 zł), ale walory szybko zaczęto przeceniać. Obecnie kurs wynosi 372,5 zł, a to spadek w skali dziennej o 1,72 proc. Na wykresie w ostatnich miesiącach rysuje się konsolidacja, jej dolne ograniczenia to 370 zł i 360 zł, od góry mamy opór na 400 zł. Kolejne to 410 i 418 zł, na razie jednak - jak widać - schodzimy raczej w stronę wsparć.


J. Sobal