PKO BP nie wyklucza akwizycji w kraju i za granicą

Zysk netto PKO BP był w pierwszym półroczu tego roku - jak wynika z najnowszego raportu okresowego - o ponad jedną piątą niższy niż rok wcześniej. Wyniósł mianowicie (mowa tu o danych skonsolidowanych) 1,534 mld zł, podczas gdy poprzednio było to 1,953 mld zł.

Owszem, wzrósł (o 2,65 proc. r/r) wynik z prowizji i opłat (osiągając poziom 1,543 mld zł), ale redukcja zysku z odsetek miała zakres ponad 19 proc. (ostatecznie wyniósł on 3,266 mld zł). Jeśli chodzi o sam drugi kwartał, to Bankowi udało się w nim na czysto wypracować niespełna 753 mln zł, nieco więcej niż spodziewali się branżowi analitycy - ale o 196 mln zł mniej niż rok wcześniej.

Wspomniany wcześniej spadek zysku z odsetek władze PKO BP przypisują przede wszystkim obniżkom stóp procentowych. Z drugiej strony, były też pozytywne czynniki, takie jak np. "poprawa wyniku z tytułu odpisów aktualizujących z tytułu wartości i rezerw", co dało 234,4 mln zł. Zarząd uważa też, że fakt, iż zwiększyły się zobowiązania (wobec klientów tudzież z tytułu emisji papierów wartościowych) pozwolił na "dynamiczny rozwój działalności biznesowej".

Strategia na lata 2013-2015 zakłada "umocnienie pozycji marki PKO Banku Polskiego jako marki o najwyższej wartości w polskim sektorze bankowym". W ogólności (a w raporcie dostajemy opis o takim właśnie, ogólnym charakterze) chodzi o wzrost konkurencyjności produktów i usług, akwizycje i alianse, rozwój kompetencji pracowników, ulepszenie strategii segmentowej etc. Co do akwizycji, to może chodzić zarówno o krajowe, jak i zagraniczne.

Na wykresie kursu akcji PKO BP testowano niedawno maksima na poziomie 39,60 zł, aczkolwiek w ostatnich dniach wykres osunął się nieco na południe, nawet poniżej 38 zł. W okolicach 37,32 zł dostrzegamy wsparcie, ale nawet w razie jego przełamania trzeba mieć na uwadze, że do linii długoterminowego trendu wzrostowego droga jest jeszcze długa (obecnie linię tę widzimy na poziomie ok. 34 zł).

B. Garga